Rządząca Węgrami partia Fidesz starała się uczynić z telewizji publicznej swoje narzędzie propagandowe, ale w konsekwencji przyniosło to nieco przewrotne rezultaty. Im bardziej programy publicznej telewizji grały na nutę Fideszu, tym mniej ludzi je oglądało. Wskaźniki oglądalności ich audycji informacyjnych znacząco spadły, ponieważ publiczność przeniosła się do kanałów prywatnych, poszukując mniej stronniczych informacji.
Obecnie dochodzą informacje dotyczące prób kolonizacji przez elity polityczne także nadawców prywatnych. Andy Vajna jest na dobrej drodze do kupienia TV2, drugiej co do wielkości telewizji prywatnej. Vajna, węgierski przedstawiciel rządu ds. kinematografii i magnat rynku hazardowego, jest mocno związany z premierem Viktorem Orbánem i innymi wysoko postawionymi przedstawicielami partii rządzącej.
Osoby znające media włoskie nie są z pewnością zaskoczone. Silvio Berlusconi był równie zdeterminowany w swoim dążeniu do kontroli zarówno publicznej, jak i prywatnej telewizji w latach swojej politycznej „chwały”. Różnica polega na tym, że węgierska demokracja jest wciąż jeszcze młoda i w związku z tym bardzo wrażliwa. Inna rzecz, że tak naprawdę nie wiemy zbyt wiele o rozwoju mediów w nowych demokracjach na całym świecie, zwykle dowiadując się o tym przy okazji sporadycznych ataków gniewu w wykonaniu organizacji pozarządowych, zajmujących się wolnością mediów.
Większość literatury dotyczącej tych mediów koncentruje się na państwach takich jak Stany Zjednoczone, Wielka Brytania czy Niemcy, bez zwrócenia uwagi na to, że w nowych demokracjach brak warunków socjoekonomicznych i struktur instytucjonalnych charakterystycznych dla świata anglosaskiego. W jaki sposób władza podlega mediatyzacji w nowych demokracjach? Czy media mogą być niezależne w warunkach niestabilnego i spolaryzowanego otoczenia politycznego, będącego następstwem rządów autorytarnych? Czy duże zmiany w zakresie struktury ekonomicznej i własnościowej w mediach wspomagają czy osłabiają jakość mediów? W jakim zakresie nowe regulacje mediów mogą zmieniać dawne zwyczaje, jak również kulturę polityczną i dziennikarską? Oraz w jaki sposób nowe technologie wpływają na relacje mediów i demokracji?
Spora, międzynarodowa grupa badaczy zmagała się z tymi pytaniami przez ostatnich kilka lat, wspomagana środkami i zasobami European Research Council, London School of Economics oraz University of Oxford. Przeprowadzili oni ponad trzysta wywiadów z politykami i praktykami mediów w Europie Środkowo-Wschodniej, ale także w innych częściach świata. Brali również udział w licznych spotkaniach z przedstawicielami świata akademickiego, dziennikarzami i właścicielami mediów. Rezultaty tej pracy zostały właśnie opublikowane przez Oxford University Press w książce Media and Politics in New Democracies: Europe in a Comparative Perspective .
Nowe demokracje, poddane badaniu w tej książce, prezentują liczne cechy tego, co socjolodzy zwą „glokalizmem”: współistnienie homogenizacji i heterogenizacji, hybrydowe modele i zróżnicowane interpretacje współczesności. Kultura lokalna jest tu tym, co nadaje znaczenie wpływom globalnym i regionalnym. Liberalne modele idealne i najlepsze praktyki w tym zakresie są promowane i aspiruje się do nich, ale zostały wprowadzone w życie w sposób nieprzejrzysty. Oczywiście, miejscowe praktyki i schematy regulacyjne mogą w teorii być siłą kreującą i lepszym rozwiązaniem w danym środowisku niż importowane kalki. Tym niemniej, w żaden sposób nie odpowiadają one normatywnej wizji liberalnej i jej standardom, wykładanym na wydziałach dziennikarstwa i nauk politycznych.
Upolitycznienie państwa to jeden z elementów wspólnych, wyróżniających i równocześnie problematycznych we wszystkich nowych demokracjach. „Paralelizm biznesowy” to również cecha wspólna, z przykładami wielu właścicieli mediów aktywnie zaangażowanych w politykę i biznes równocześnie. Własność mediów w wielu krajach jest nieprzejrzysta i rozmyta. Dziennikarze są często źle opłacani, słabo wyszkoleni, podzieleni i zdezorientowani. Wszystko to utrudnia mediom bycie niezależnymi i niestronniczymi dostawcami informacji.
Prawo było kluczowym środkiem mającym wpływać na funkcjonalność, odpowiedzialność i czystość mediów i polityki. Jednakże, cześć wprowadzonych praw odniosło skutki odwrotne do zamierzonych a inne zostały skutecznie ominięte przez polityków i biznesmenów.
Jednym z najważniejszych wniosków i odkryć tej książki jest potwierdzenie dominacji nieformalnych zasad i mechanizmów nad mechanizmami formalnymi. Z założenia, nieformalność nie jest koniecznie rzeczą złą dla demokracji i nie jest też synonimem korupcji. Tym niemniej, stanowi ona problem wtedy, gdy demokratyczne regulacje nie są wprowadzane w życie oraz wtedy, gdy demokratycznie wybrani przedstawiciele są manipulowani przez nieformalne sieci. Nieformalne praktyki i sieci powiązań stają się jeszcze istotniejsze, gdy państwo jest słabe, instytucje polityczne niedorozwinięte, a prawo pełne dziur i sprzeczności. W rezultacie, aktorzy bez demokratycznej legitymacji zapewniają sobie nieuzasadnione, nieproporcjonalne, a nawet nielegalne przewagi, premiujące ich partykularne interesy. Praworządność zastąpiona zostaje przez dominację nieformalnych i tworzonych ad hoc układów, kontrolowanych przez ludzi nie ponoszących formalnie odpowiedzialności. Zdarza się to nagminnie w nowych demokracjach, gdzie autorytaryzm upadł w sposób chaotyczny i niewyjaśniony, kreując niespodziewanych zwycięzców i przegranych, zarówno w wymiarze ekonomicznym, jak i w wymiarze dostępu procesów podejmowania decyzji politycznych.
Na całym świecie ludzie ryzykują życie domagając się politycznego pluralizmu i wolności mediów, przejrzystości życia publicznego czy też równości względem prawa. W taki sposób narodziła się demokracja. Jednakże, nowe demokratyczne instytucje i konstytucje nie są w stanie nagle zmienić utrwalonych zwyczajów, nieoficjalnych mechanizmów manipulacji gospodarczych i politycznych. Zrozumienie złożonych i często korupcjogennych współzależności pomiędzy mediami, polityką, prawem i gospodarką, opisanych w tej książce, może pomóc nowym demokracjom trwać i w miarę możliwości się rozwijać.
Jan Zielonka (ed.) (2015). Media and Politics in New Democracies: Europe in a Comparative Perspective. Oxford: Oxford University Press.
Zdjęcie: Százezren az internetadó ellen
Tagiglokalizm, jakość demokracji, Jan Zielonka, media i demokracja, media w Europie Środkowo-Wschodniej, paralelizm biznesowy, polityzacja, prawo mediów