Rok 2014 w duńskich mediach przyniósł dwa głośne wydarzenia. Pierwsze z nich to krajowa wersja „afery podsłuchowej” (przypominającej brytyjską), natomiast drugie to film dokumentalny opisujący realia pracy w tabloidzie, ukazujący, jak trudne jest przejście od modeli biznesowych opartych na „papierze” do tych bazujących na treściach online. Echa tej historii słychać było w duńskich redakcjach. Tym bardziej, że dla wielu z nich przetrwanie na rynku pozostaje największym wyzwaniem w roku 2015.
Duńska „afera podsłuchowa”, czy też może bardziej „hakerska”, wybuchła na początku ubiegłego roku, kiedy to dawny dziennikarz tabloidowego tygodnika Se & Hør ujawnił, że od wielu lat czasopismo płaciło tajnemu współpracownikowi, hakerowi dostarczającemu poufnych informacji o transakcjach kartami kredytowymi dokonywanych przez duńskich celebrytów i polityków. Dzięki tym informacjom możliwe było namierzanie poszczególnych osób i publikowanie tekstów dotyczących np. ich wakacyjnych wyjazdów lub towarzyszących im osób.
Skandal wywołał oburzenie polityczne i społeczne, stając się przedmiotem obrad komisji duńskiego parlamentu, Folketingu. Komisja niedawno zakończyła swoje prace. Zauważono, iż zasadniczo standardy etyczne duńskich mediów pozostają na wysokim poziomie. Komisja stwierdziła także, że kwestie etyki dziennikarskiej powinny być pozostawione samym mediom, a nie politykom.
Równocześnie trwa policyjne dochodzenie w tej sprawie. Jednak w największym stopniu na skandal odpowiedzieli użytkownicy mediów. Tygodnik stracił niespodziewanie dużą liczbę czytelników.
Natomiast jesienią agendę mediów zdominował film dokumentalny o redakcji Ekstra Bladet, dawniej największego duńskiego dziennika tabloidowego. Dokument The Newsroom: Off The Record pokazał w sposób bezkompromisowy pracę w medium oraz jego walkę o zbudowanie nowego modelu biznesowego.
Biorąc za tło dramatycznie spadającą liczbę użytkowników (ze sprzedażą dzienną od 250 tysięcy w czasach prosperity do 50 tysięcy egzemplarzy dziś), dokument pokazał po raz pierwszy z tak bliska kulisy biznesu medialnego w Danii. Biznesu, który obecnie nie znajduje się w najlepszej kondycji. Filmowcy podążają śladami redaktora naczelnego w szczególnie trudnym okresie, kiedy to redakcja przechodziła od dziennikarstwa „papierowego” do działań online oraz była mocno krytykowana przez duńską radę prasową za nieetyczne działania.
Rok 2015 z pewnością przyniesie dalsze pytania, związane zarówno z etyką mediów, jak również kwestią ich ekonomicznego przetrwania (ten drugi problem dotyczy przede wszystkim rynku dzienników). Politycy w tym momencie nieco odpuścili mediom, jednak kolejny skandal z udziałem dziennikarzy z pewnością stanie się istotnym punktem politycznej agendy.
Jeśli chodzi o nowe modele biznesowe, to wszyscy wiedzą, że związane są one z działalnością online. Warto jednak zauważyć, że to właśnie media działające online mają najniżej postawione – jeśli w ogóle – standardy etyczne. Dziennikarze pracujący dla tych redakcji najczęściej sugerują, że wzrastające obłożenie pracą i coraz większa konkurencja prowadzą do przekraczania granic etyki.
Wszystko to sprawia, iż zarządzanie duńskimi redakcjami nie należy obecnie do najłatwiejszych zadań.
Zdjęcie: CPH Dox
TagiEkstra Bladet, media duńskie, modele biznesowe, Se & Hør, tabloidy, The Newsroom: Off The Record