Brytyjskie dzienniki są w większości tworzone przez mężczyzn, pomimo że kobiety stanowią połowę grupy zawodowej dziennikarzy. Większość artykułów w sekcji wiadomości, biznes oraz komentarze pisana jest przez mężczyzn, dominują oni także na zdjęciach ilustrujących teksty – wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez Europejskie Obserwatorium Dziennikarskie.
Analiza autorstwa artykułów oraz fotografii komentatorów w siedmiu wybranych wydaniach drukowanych dzienników The Times, Financial Times, Guardian oraz Daily Mail w okresie maj – sierpień 2017 wykazała, że autorami trzech czwartych komentarzy oraz dwóch trzecich artykułów w sekcji news i biznes są mężczyźni.
Mężczyźni dominują także na fotografiach, ilustrujących części redakcyjne tych tytułów. Kobiety, jeśli się pojawiają, to zarówno w mediach opiniotwórczych, jak i tabloidach, najczęściej przedstawiane są w negliżu, np. w strojach kąpielowych lub bieliźnie.
Niedawna debata dotycząca dysproporcji płacowych między dziennikarzami a dziennikarkami w BBC oraz Financial Times, wywołana m.in. groźbą strajku kobiet z powodu 13% różnicy w zarobkach, zwróciła uwagę opinii publicznej na zagadnienie nierówności płciowej w brytyjskich mediach.
Celem badania przeprowadzonego przez EJO jest pokazanie, w jaki sposób podziały płciowe wpływają na pracę dziennikarzy. Powodem, dla którego do analizy wybrano tylko media drukowane jest fakt, że jak wynika z badania z 2016 roku, wciąż blisko połowa brytyjskich dziennikarzy pracuje w prasie.
Co wykazała analiza?
Komentarze: Analiza danych pokazała różnice między poszczególnymi tytułami: żaden z komentarzy opublikowanych w badanym okresie w Daily Mail nie został napisany przez kobietę; w Financial Times był to jeden tekst (11%), w The Times – trzy (33%). Najwięcej komentarzy autorstwa kobiet opublikował Guardian – stanowiły one połowę badanych tekstów.
Wiadomości i biznes: Najmniejszą liczbę tekstów autorstwa kobiet w sekcji wiadomości i biznes opublikował The Times – stanowiły one tylko 25% wszystkich artykułów. W Financial Times 31% tekstów w tych działach było autorstwa kobiet; w Guardian – 40%, w Daily Mail – 44%.
Fotografie: Większość zdjęć opublikowanych w badanych tytułach przedstawiała mężczyzn. Tylko 32% pokazywało kobiety, 18% grupy mieszane. Fotografie mężczyzn zdominowały najbardziej strony Financial Times. Aż 62,5% ilustracji we wszystkich badanych wydaniach przedstawiała mężczyzn. Kobiety znajdowały się na 18% zdjęć. Pozostałe 19,5% pokazywały grupy mieszane.
Wyjątek stanowiło jedno wydanie Financial Times, w którym jednocześnie – w sekcji wiadomości, biznes oraz komentarze – ukazało się aż pięć zdjęć kobiet. Niestety na trzech z nich bohaterki były skąpo odziane, a jedno ukazywało gotową do pracy aktorkę porno.
Daily Mail publikował stosunkowo dużo zdjęć kobiet – stanowiły one aż 44% wszystkich ilustracji. Jednak na większości z nich były one przedstawione w strojach kąpielowych lub bieliźnie. W jednym numerze znajdowało się aż 14 zdjęć księżnej Diany oraz pięć zdjęć Kate Middleton w bikini. Pozostałe wydania także zawierały zdjęcia półnagich kobiet, podczas gdy mężczyźni na wszystkich fotografiach byli ubrani.
Coraz więcej kobiet dziennikarek
Badanie EJO pokazuje, iż pomimo faktu że więcej kobiet niż mężczyzn rozpoczyna karierę dziennikarską, to jednak wciąż mężczyźni dochodzą do najbardziej prestiżowych stanowisk w mediach.
Jak wynika z danych brytyjskiej bazy przyjęć na studia UCAS w latach 2007-2014 nie tylko więcej kobiet aplikowało na dzienne studia dziennikarskie, ale też więcej kobiet na nich studiowało. Mimo to wskaźnik przyjęć w stosunku do liczby aplikacji był wyższy w grupie mężczyzn.
Dane o zatrudnieniu pokazują, że kobiety stanowią aż 45% grupy zawodowej dziennikarzy w Wielkiej Brytanii. Pomimo to, jak wynika z badania „Worlds of Journalism Study” z 2016 roku przeprowadzonego na grupie 700 dziennikarek, są one „gorzej wynagradzane i niedoreprezentowane na wysokich stanowiskach”. To kobiety z większym prawdopodobieństwem znajdować się będą w grupie gorzej zarabiających.
Skąd ta dysproporcja?
Zdaniem Suzanne Franks, profesor z Wydziału Dziennikarstwa City University w Londynie, autorki raportu „Kobiety i dziennikarstwo” z 2013 roku, takie stanowiska jak starszy redaktor czy reporter głównego wydania wiadomości są rzadziej zajmowane przez kobiety, bo są one bardzo trudne do pogodzenia z innymi obowiązkami, np. rodzinnymi.
„Ten niewielki odsetek kobiet, które zajmują wysokie stanowiska, w ogromnej większości przypadków nie ma dzieci – znacznie częściej niż ich koledzy po fachu” – pisze Franks. Jej zdaniem, jeśli redakcje chciałyby zacząć przyciągać więcej kobiet dziennikarek, muszą być bardziej elastyczne.
Jak przyznaje reporterka jednego z brytyjskich dzienników – jedna z dwóch kobiet zatrudnionych na stałe w tej redakcji – długie i nieregularne godziny pracy reportera odstraszają wiele kobiet. Jej zdaniem menadżerowie „zatrudniają tylko takie osoby, które zdają się przedkładać pracę ponad wszystko i są szczęśliwe, kiedy mogą pracować do 2 w nocy”.
Inna korespondentka, pracująca już dziesięć lat na swoim stanowisku, opowiadała, jak cztery miesiące wcześniej wysłała zapytanie do swojego pracodawcy, czy od czasu do czasu mogłaby pracować zdalnie, bo znacznie ułatwiłoby jej to wypełnianie obowiązków domowych. Do dziś nie otrzymała odpowiedzi.
Przyszłość dla kobiet w dziennikarstwie
Dziennikarstwo przebyło już długą drogę od momentu, gdy w 1970 roku wewnętrzny raport BBC cytował starszego redaktora twierdzącego, że „nigdy nie spotkał kobiety, która byłaby w stanie podołać pracy reportera newsowego”, bo „kobiety nie są w stanie robić twardych newsów”. Czy 50 lat później podejście mediów do kobiet dziennikarek jest inne?
BBC ujawniło niedawno, że tylko jedna trzecia z 96 najlepiej zarabiających pracowników stacji to kobiety, a siedem najlepiej zarabiających osób to mężczyźni. Ta nierówność jest szczególnie widoczna pośród prezenterów „Today”, jednego z flagowych programów informacyjnych w BBC Radio 4. Jeden z prowadzących pasmo poranne, John Humphreys, zarabia pomiędzy 600 – 650 tys. funtów rocznie, podczas gdy jego koleżanka po fachu, Sarah Montague, 150 tys. funtów.
W 2012 roku działająca na rzecz równości płciowej w mediach grupa Women in Journalism przez cztery tygodnie badała autorstwo artykułów na pierwszych stronach siedmiu brytyjskich dzienników (zarówno tabloidów, jak i prasy opiniotwórczej). Ich wnioski były podobne do wniosków z badania EJO.
Badanie WIJ wykazało, że 78% tekstów na pierwszych stronach tych gazet było autorstwa mężczyzn, reszta – 22%, kobiet. W przypadku czołówek dzienników było jeszcze gorzej – 81% zostało napisanych przez mężczyzn, 19% przez kobiety.
Badanie WIJ także zostało przeprowadzone na wydaniach drukowanych. Do tej pory niewiele badań zostało poświęconych zagadnieniu równości płci w dziennikarstwie internetowym. Wiele dowodów wskazuje jednak na to, że i tu dominują mężczyźni. Spójrzmy chociażby na to, kto zajmuje najwyższe stanowiska w firmach technologicznych: mężczyźni.
Ponad 60 obecnych i byłych pracownic Google przygotowuje właśnie pozew zbiorowy dotyczący domniemanego seksizmu i nierównego traktowania kobiet w firmie. Ujawniły one, że pomimo zajmowania porównywalnych stanowisk oraz posiadania podobnych kwalifikacji zarabiały mniej od mężczyzn.
Ich prawnik powiedział niedawno w rozmowie z Guardianem, że te kobiety zmagały się z wieloma problemami próbując rozwijać swoje kariery w firmie, której kultura jest wroga kobietom.
Czy kobiety dziennikarki mogą robić więcej?
Zofia Smardz, redaktorka sekcji komentarzy dziennika Washington Post, w 2005 roku napisała na swoim blogu post pt. „Po prostu spróbujcie, dziewczyny”. We wpisie tym wyraziła swoją frustrację z powodu tego, jak trudno jest znaleźć kobiety chętne do pisania komentarzy. „Za długo się zastanawiają, nie są pewne, nie chcą być pochopne w ocenach” – wyjaśniła, dodając, że na siedem propozycji tekstów ze strony mężczyzn przypada jedna ze strony kobiet.
Sheryl Sandberg, szefowa operacyjna Facebooka i jedna z nielicznych kobiet zasiadających w radach nadzorczych firm w Dolinie Krzemowej uważa, że kobiety niechętnie zajmują eksponowane stanowiska, bo nie chcą brać na siebie związanego z tym ryzyka oraz brakuje im pewności siebie.
W swojej książce „Lean in”, Sanberg pisze, że kobiety często cierpią na tzw. „syndrom oszusta” – uważają, że nie mają kwalifikacji wystarczających do brania na siebie dużej odpowiedzialności. Sandberg wzywa zatem kobiety do pracy mającej na celu wzmocnienie pewności siebie i zwalczenie małomówności.
Jej zdaniem, tak niewiele kobiet zajmuje wysokie stanowiska także dlatego, że pomimo doskonałych kwalifikacji, wraz z założeniem rodziny, decydują się na pracę na pół etatu lub całkowitą z niej rezygnację. Sandberg argumentuje, że firmy muszą stać się bardziej elastyczne, jeśli chcą zatrzymać kobiety w pracy. Uważa jednak, że prawdopodobnie stanie się to dopiero wtedy, gdy więcej kobiet znajdzie się na decyzyjnych stanowiskach.
Kulturowa przemiana
Były dyrektor jednej z międzynarodowych organizacji medialnych, obecnie dumny szef mieszanego zespołu dziennikarzy, powiedział EJO, że zmiana negatywnych stereotypów dotyczących kobiet dziennikarek pośród innych członków jego zespołu była bardzo trudna.
Wymagało to niezliczonych treningów i szkoleń dotyczących równości. „Świadomość, świadomość i jeszcze raz świadomość – bez tego ani rusz” – uważa. „Pozytywna dyskryminacja, wprowadzanie kwot w zatrudnieniu itp., itd., nic nie dadzą, jeśli nie dojdzie do kulturowej przemiany”.
Jego zdaniem praca z płciowo zrównoważonym zespołem jest niezbędna z punktu widzenia komercyjnego sukcesu przedsięwzięcia. „Zespół dziennikarzy powinien odzwierciedlać różnorodność naszych odbiorców. Poza tym kobiety są fantastycznymi reporterkami”.
W tym temacie może Cię zainteresować:
Kobiety w mediach – między podmiotem a przedmiotem
Goło i niewesoło – o wizerunku kobiet we włoskich mediach
Zdjęcia: zrzuty ekranu z Daily Mail, Financial Times, The Times.
EJO przeanalizowało siedem wydań dzienników Financial Times, Guardian, The Times oraz Daily Mail z dni 9 maja, 1 sierpnia, 7-9 sierpnia, 14-15 sierpnia 2017. Ze względu na brak materiału badawczego w przypadku dziennika The Daily Mail zamiast wydania z 9 maja wzięto pod uwagę wydanie z 21 sierpnia. Analizie nie podlegały artykuły dotyczące tematyki sportowej oraz reportaże. Jeśli w sekcji newsowej znajdowały się teksty dotyczące zagadnień sztuki były one włączane do analizy.
Tagikobiety dziennikarki, kobiety w mediach, komentatorzy, media brytyjskie, role płciowe, zarobki dziennikarzy