20 lat demokracji w Albanii to czas gorących dyskusji o wolności prasy.
Teraz, kiedy kraj wkracza w trzecią dekadę demokracji, te debaty należy umieścić w innym kontekście. Nowa książka dziennikarza Sokola Balli, zatytułowana „Swoboda wypowiedzi – europejskie wyzwanie”, prezentuje bieżący stan i kierunki ewolucji wolności prasy w Albanii.
Balla w swojej książce dostarcza kilku wskazówek, które warto rozważyć, obserwując rozwój wolności prasy w tym kraju. Podkreśla, że obecnie dla Albańczyków ważne są inne sprawy niż 10 czy 15 lat temu, kiedy wolna prasa była jeszcze w powijakach. Balla nie twierdzi, że branża medialna jest w pełnym rozkwicie, mimo to jednak obecny system medialny jest bardzo złożony.
Centralne znaczenie dla wolności mediów w Albanii ma problem gospodarczy, to z niego wynikają wszystkie inne problemy. Podstawowa, i zapewne najistotniejsza, jest sprawa finansowania. Dzisiejszy system medialny jest zbudowany jak branża przemysłu, jednak mimo tego, że jest w swej istocie działalnością biznesową, funkcjonuje bez obaw przed bankructwem. Ponad jedna trzecia funduszy mediów pochodzi ze sprzedaży produktów i reklam. Pozostała część – od sponsorów będących u władzy lub z ciężkich do ustalenia źródeł o charakterze gospodarczym.
Najbardziej niepokojąca jest niewydolność dziennikarzy w stawianiu czoła przemysłowi medialnemu i dociekaniu prawdy o źródłach finansowania: wtedy bowiem zarobki osób pracujących w mediach zmniejszyłyby się co najmniej o dwie trzecie, a zatrudnienie w branży by spadło.
Inna sytuacja w Albanii stwarza nowe warunki dla rozwoju gospodarczego i kulturalnego. System medialny stał się – bardziej niż kiedykolwiek dotąd – częścią przemysłu usługowego, przedłużeniem działalności ekonomicznej i marketingowej.
W tej sytuacji zagadnienia związane ze swobodą wypowiedzi stają się bardziej skomplikowane, muszą pojawić się też pewne wątpliwości i sceptycyzm. Na przykład – skoro media nie są w stanie same utrzymać się finansowo, czy warto stwarzać to wrażenie napięcia między dziennikarzami a źródłami finansowania? A przy okazji – jeśli media są finansowane przez grupy gospodarcze o określonych zainteresowaniach sprzedażowych, to czy swoboda wypowiedzi na tym cierpi?
Końcowe wnioski Balli są związane z szybkim pojawieniem się i rozwojem public relations w dobie masowego komunikowania. Wszystkie podmioty społeczne w Albanii – gospodarcze, instytucjonalne i tym podobne – zaczęły intensywnie rozwijać swoje public relations, mimo że Albania ma niewielkie doświadczenie, jeśli chodzi o swobodę wypowiedzi. Trzeba krytyczne spojrzeć na to, w jaki sposób informacje o produktach i usługach zamieniają się w reklamy. Następnie wypada zapytać, gdzie leży granica między rzetelnym informowaniem o działalności rządu a propagandą. I wreszcie – w jaki sposób będzie w przyszłości ewoluować etyka mediów, w nowym kontekście public relations i marketingu?
Balla prowadzi rozważania, zachęcając Albańczyków, aby wykraczali poza tradycyjną sferę i zakres przynależny mediom w albańskim społeczeństwie, z nadzieją, że koniec końców będą one ucieleśniać to „europejskie wyzwanie”.
TagiAlbania, dziennikarze albańscy, finansowanie mediów, media w Albanii, Sokol Balla