Wspieranie mediów publicznych i prasy w wielu krajach jest kwestią polityczną.
Po przeanalizowaniu danych z Niemiec, Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, Rasmus Kleis Nielsen i Geert Linnebank z Reuters Institute na Uniwersytecie w Oxfordzie stwierdzili, że instrumenty polityki medialnej w zasadzie nie uległy zmianie od lat 80.
Dokonana przez badaczy analiza krajów, w których projekty medialne są subsydiowane, wskazuje, że większość rządowych pieniędzy trafia do medialnych dinozaurów: radia, telewizji i prasy drukowanej. Media te mają długą historię zależności od rządowych funduszy we wszystkich krajach poddanych analizie. Pomoc przybierała formę zwolnień podatkowych, niższych opłat pocztowych lub nawet bezpośrednich subsydiów rządowych.
Nawet w przypadku Stanów Zjednoczonych, gdzie tradycyjnie media nie są finansowane przez rząd, badacze ustalili, że rocznie ponad miliard dolarów z pieniędzy podatników trafia do programów publicznego radia i telewizji, a kolejny miliard jest rozdzielany pomiędzy wydawców gazet. Potężne lobby, działające na rzecz przemysłu medialnego, zapewnia kontynuację tego finansowania. W tym samym czasie, nowopowstałe inicjatywy medialne mają niewielką szansę na otrzymanie takiej pomocy.
Najdziwniejszy z przepisów prawnych, przytoczony w studium Nielsena i Linnebanka, pochodzi z Włoch. Mówi on, że inicjatywa dziennikarska, podjęta przez co najmniej dwóch członków parlamentu, może otrzymać wsparcie finansowe, o ile jej celem jest publikowanie gazety drukowanej. Przepis ten jest jednak obwarowany zastrzeżeniem, że gazeta ta musi być wcześniej obecna na rynku od trzech lat.
Tekst opublikowano w Die Furche, Nr. 47/2011
Źródło: Rasmus Kleis Nielsen/Geert Linnebank (2011): Public Support for the Media. A Six Country Overview of Direct and Indirect Subsidies Report, Reuters Institute for the Study of Journalism, University of Oxford.
TagiGeert Linnebank, lobby medialne, media publiczne, pomoc publiczna, Rasmus Kleis Nielsen, subsydia prasowe