Na garnuszku rządu

8 grudnia 2011 • Ekonomika Mediów, Polityka Medialna • by

Wspieranie mediów publicznych i prasy w wielu krajach jest kwestią polityczną.

Po przeanalizowaniu danych z Niemiec, Francji, Włoch, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych, Rasmus Kleis Nielsen i Geert Linnebank z Reuters Institute na Uniwersytecie w Oxfordzie stwierdzili, że instrumenty polityki medialnej w zasadzie nie uległy zmianie od lat 80.

Dokonana przez badaczy analiza krajów, w których projekty medialne są subsydiowane, wskazuje, że większość rządowych pieniędzy trafia do medialnych dinozaurów: radia, telewizji i prasy drukowanej. Media te mają długą historię zależności od rządowych funduszy we wszystkich krajach poddanych analizie. Pomoc przybierała formę zwolnień podatkowych, niższych opłat pocztowych lub nawet bezpośrednich subsydiów rządowych.

Nawet w przypadku Stanów Zjednoczonych, gdzie tradycyjnie media nie są finansowane przez rząd, badacze ustalili, że rocznie ponad miliard dolarów z pieniędzy podatników trafia do programów publicznego radia i telewizji, a kolejny miliard jest rozdzielany pomiędzy wydawców gazet. Potężne lobby, działające na rzecz przemysłu medialnego, zapewnia kontynuację tego finansowania. W tym samym czasie, nowopowstałe inicjatywy medialne mają niewielką szansę na otrzymanie takiej pomocy.

Najdziwniejszy z przepisów prawnych, przytoczony w studium Nielsena i Linnebanka, pochodzi z Włoch. Mówi on, że inicjatywa dziennikarska, podjęta przez co najmniej dwóch członków parlamentu, może otrzymać wsparcie finansowe, o ile jej celem jest publikowanie gazety drukowanej. Przepis ten jest jednak obwarowany zastrzeżeniem, że gazeta ta musi być wcześniej obecna na rynku od trzech lat.

 

Tekst opublikowano w Die Furche, Nr. 47/2011

 

Źródło: Rasmus Kleis Nielsen/Geert Linnebank (2011): Public Support for the Media. A Six Country Overview of Direct and Indirect Subsidies Report, Reuters Institute for the Study of Journalism, University of Oxford.

Tagi, , , , ,

Send this to a friend