Gazety w poszukiwaniu ogłoszeń o pracę

8 października 2007 • Marketing / Reklama • by

Neue Zuercher Zeitung, 6.2.2006

Już od 3 lat przemysł medialny stawia czoła ciągłemu spadkowi zapotrzebowania na reklamę na rynku pracy. Szczególnie mocno dotknięte są tym spadkiem gazety. To fakt, który może być tylko częściowo tłumaczony niekorzystnymi warunkami ekonomicznymi, jak to pokazują ostatnio opublikowane badania.
Spis ogłoszeń o pracę w dziennikach szwajcarskich opracowany przez międzynarodową agencję rekrutacyjną Manpower doświadczył niewielkiego wzrostu już drugi raz z rzędu w grudniu 2005 roku. To jednak nie może przyćmić faktu, że rynek ogłoszeń zatrudnieniowych przechodzi ciężki kryzys. Podczas gdy w latach 2000 – 2003 cały nakład szwajcarskich dzienników spadł o 30 proc., ogłoszenia drobne zarejestrowały spadek o 60 proc. w tych samych latach.

Migracje ogłoszeń drobnych

Nie lepiej wiodło się niemieckim gazetom. Według najnowszych badań opublikowanych przez firmę konsultuingową Ernst&Young* pt: Wydawcy gazet pogrążeni w chaosie, ilość ogłoszeń  o pracy w Niemczech spadła prawie o 70 proc. w ciągu ostatnich 3 lat. Pomimo, że na ogłoszenia drobne wielki wpływ mają obroty biznesowe przez co są bardzo niestabilne, tak wysoki spadek nie został jeszcze nigdy odnotowany. Konsultanci generalnie źle wróżą przemysłowi, więc dla nich wysokie marginesy zysków dla wydawców to coś z przeszłości. Wynika to z przeświadczenia, że media  to „projekt podwójnego finansowania” – dwie trzecie dochodów z reklamy, jedna trzecia dochodów pochodzi ze sprzedaży. Przewiduje się, że na dłuższą metę branża ogłoszeń drobnych, która składa się na główną część dochodów dzienników z reklam, przegrywa na rzecz internetu. Sieć wraz z jej wieloma możliwościami wyszukiwania danych stanowczo przewyższa możliwości prasy drukowanej.

Ogłoszenia rekrutacyjne – ważne zwłaszcza dla dużych gazet o zasięgu ponadregionalnym – to kategoria najbardziej zagrożona przez globalną sieć. W ostatnich latach wiele firm przeszło na wysyłanie informacji o znacznej części swoich wakatów do internetu, w gazetach anonse umieszczane są głównie z powodów wizerunkowych. Mimo to, 50 proc. menadżerów firm medialnych poproszonych o wypowiedź na potrzeby badań nadal utrzymuje, że to kryzys ekonomiczny jest odpowiedzialny za załamanie się branży ogłoszeń drobnych. Według Ernst & Young jednak, ta nadzieja jest w dużym stopniu nieuzasadniona z uwagi na to, że obecny kryzys gazet jest w równej mierze spowodowany przyczynami strukturalnymi, jak również konkurencją ze strony internetu lub zmieniającym się charakterem konsumpcji mediów; procesu przenoszenia ogłoszeń drobnych  z internetu nie można już  zatrzymać. Z tego powodu, raport radzi wydawcom gazet by „zdobywali udziały” w dużych portalach rekrutacyjnych. Tylko w ten sposób mogą uniknąć wypchnięcia z rynku, który jeszcze nie tak dawno był pod ich kontrolą.

Niepewność w USA
„Ta wojna jest daleka od zakończenia”, czytamy w badaniu opublikowanym w styczniu przez Borrell Associates** na temat walki o tzw. opłaty rekrutacyjne pomiędzy amerykańskimi wydawcami gazet a właścicielami serwisów internetowych. W ubiegłych trzech latach amerykańska prasa doświadczyła bolesnego spadku dochodów z ofert pracy z 9,1 miliarda dolarów do oszacowanych 4,5 miliardów. Według Borrella ten spadek jest głównie spowodowany zmianami strukturalnymi: udział inseratów o pracy zamieszczonych w internecie wzrósł z 4 proc.  w 1998 do więcej niż 18 proc. w 2002, kiedy udziały wydatków rekrutacyjnych branży gazetowej zarejestrował spadek z 51 proc. do 38 proc. Na średnich i małych rynkach, które stanowią 60 proc. wszystkich dochodów rekrutacyjnych, listy pracy jednak i tak są w rękach wydawców gazet. Co więcej, kooperacyjne projekty gazet w internetowym sektorze rekrutacyjnym, którego rynkowa wartość szacowana jest na 3,1 miliarda dolarów, zaczynają dawać rezultaty: w zeszłym roku internetowe serwisy rekrutacyjne i wspólne dochody pomiędzy wydawcami takimi jak CareerBuilder i CareerSites, w sumie, były w stanie wyrównać dochody z liderem rynku Master.com.

Stawki pod presją

Tak jak konkluduje Ernst i Young, badanie przeprowadzone przez Borell Associates sugeruje, że gazetowe wpływy z reklam będą pod presją internetu. Nie jest wiec niespodzianką, że kilka miesięcy temu Szwajcarska Federacja Ad Buyers, której członkowie stanowią 70 proc.  szwajcarskiego rynku reklam, zagroziła wydawcom oświadczając, że „jeśli wydawcy gazet nie zaczną działać teraz i nie zaoferują sprawiedliwej stawki od reklamowanych ofert pracy, będą zmuszeni potwierdzić fakt, że są jeszcze inne sposoby rekrutowania personelu”.

* www.ernst young.de
** www.borrellassociates.com

Tłumaczenie: Angelika Wyka

Send this to a friend