I-Pad-Hype

8 lutego 2010 • Ekonomika Mediów • by

Pierwsza publikacja: Die Furche

Po świńskiej grypie, “śnieżnej katastrofie”, która jak do tej pory okazała się niczym innym jak srogą zimą, i wstrząsających obrazach z trzęsienia ziemi na Haiti w ubiegłym tygodniu zostaliśmy zalani nieco innym szumem medialnym. Przez wiele ostatnich dni oczy reporterów i redaktorów sekcji biznesowych i lifestyle’owych zwrócone były w stronę najnowszego produktu Steve Jobs i Apple – I-Pad. Kto zna biznes związany z Public Relations, ten wie, co wielu strategów PR jest w stanie zrobić, aby przekonać klientów, jak przydatne i wartościowe są oferowane przez nich usługi. I tak przewidując „wartość rozreklamowania”, czyli szacując, ile milionów dolarów kosztowałoby Apple zamieszczenie artykułów w prasie drukowanej, reklama telewizyjna, radiowa oraz online, woleli skorzystać z bezpłatnego rozgłosu, hojnie oferowanego firmie zarówno przez tradycyjne jak i nowe media.

Oczywiście, media masowe muszą informować o innowacyjnych formach produktów, bo to związane jest z pełnioną przez nie funkcją, i my, konsumenci, tego od mediów oczekujemy. Patrząc na sprawę nieco dokładniej, nasuwa się jednak pytanie: „kto kogo owinął wokół swojego palca”, skoro firma Steve’a Jobsa mogła zaprezentować nam wszystkim na całym świecie swoje najnowsze „dziecko” i to na stronach tytułowych? Czy dziennikarstwo jest w dalszym ciągu wiarygodne, jeśli tak dobrowolnie wiąże się z branżą PR? Czy wydawcy nie rujnują własnego zawodu, zmniejszając znaczenie newsroomów, otwierając się bez wahania na wszelkie formy Public Relations?

Pracujący pod presją redaktorzy coraz częściej przekształcają komunikaty prasowe w „dziennikarstwo” jednym kliknięciem myszki i to bez wcześniejszego sprawdzania informacji lub wzbogacenia ich o własne badania. W sekcjach poświęconych informacji możemy odnaleźć coraz więcej przykładów ukrytej reklamy. To jedna z najbardziej niezawodnych dróg dla dziennikarstwa i wydawców, aby stać się w przyszłości zbytecznymi. My, czytelnicy, jesteśmy głupcami, skoro wciąż jesteśmy w stanie płacić za tego typu informacje. Ale nierozsądnie postępują też firmy i organizacje, które kupują w dalszym ciągu przestrzeń reklamową lub płacą za emisję reklam zamiast próbować, tak jak  Apple, wykorzystać mniej kosztowny sposób dotarcia do grup docelowych poprzez PR i wyreżyserowane wydarzenia medialne.

Tagi, , , , , , ,

Send this to a friend