Wolność prasy pod nadzorem

3 lutego 2013 • Wolność Prasy • by

Organizacja “Reporterzy bez Granic“ ponownie opublikowała swój doroczny raport i ranking dotyczący wolności prasy (Press Freedom Index). Według rankingu, Finlandia pozostaje globalnym liderem w tym zakresie, wyprzedzając Holandię, Norwegię i Luksemburg. Wśród państw Unii Europejskiej Hiszpania, Francja i Włochy zanotowały delikatną poprawę, zaś Niemcy (z miejsca 16 na 17) i Wielka Brytania (z 28 na 29) delikatny spadek. Kilka państw zanotowało większe skoki, np. Serbia (awans z 80 na 63 miejsce) i Łotwa (awans z 50 miejsca na 39). Z drugiej strony, Rosja i Turcja spadły w rankingu (kolejno z miejsca 142 na 148 oraz z 148 na 154), chociaż spadki te nie były tak mocne jak w przypadku Węgier (z 40 na 56 miejsce) lub Japonii, która zanotowała jeden z największych spadków (o 31 pozycji, z 22 na 53). Stawkę państw objętych badaniem zamykają Turkmenistan, Korea Północna oraz Erytrea (miejsca od 177 do 179).

Nie ulega wątpliwości, że ogólny cel takiego rankingu jest szlachetny. Wystarczy wspomnieć, iż sami dziennikarze lubią takie klasyfikacje, gdyż wiedzą, że czekają na nie ich odbiorcy. Stąd też nie jest niespodzianką, iż każdego roku ogłoszenie wyników Press Freedom Index spotyka się z dużym zainteresowaniem mediów w krajach, które gwarantują wolność prasy. Tym niemniej, irytującym jest fakt, iż rok po roku donosi się o wynikach badania, bez jednoczesnego sprawdzania wiarygodności podawanych danych. Powinno się oczekiwać, że takie statystyki będą traktowane z dużo większą dozą uwagi. Nie wymaga wielkiej fantazji uświadomienie sobie, jak trudno jest skompletować dane z konkretnych państw i dokonać międzynarodowego porównania w oparciu o jednolite kryteria. W szczególności w krajach pozbawionych wolności prasy wydaje się to być zadaniem z gatunku niemożliwych do realizacji – w sytuacji, gdy naruszenia tej wolności nie są przedmiotem publicznej wiedzy.

W jaki sposób aktywiści i eksperci Reporterów bez Granic mają dowiedzieć się jak często w Iranie, Syrii, Chinach czy Rosji służby specjalne lub inne ciała rządowe uciszają dziennikarzy – lub gdzie poczucie lęku i autocenzura są większe lub mniejsze w porównaniu z innymi krajami? Oczywiście, osoby dokonujące tej oceny zasługują na naszą sympatię. Podejmują bowiem osobiście duże ryzyko przekazując „państwowe tajemnice” zagranicznym organizacjom pozarządowym. Nie oznacza to jednak, że informacje te są w pełni wiarygodne i dają podstawy do dokonania międzynarodowych porównań.

Pełna wersja raportu dostępna jest tutaj.

Tekst opublikowany – z małymi modyfikacjami – w tygodniku Die Furche Nr. 5/201

Tłumaczenie: Michał Kuś

Tagi, , , , ,

Send this to a friend