Piszący dla wersji online Der Spiegel Sascha Lobo, niemiecki bloger i cyfrowy sceptyk, wyraził ostatnio swoje niezadowolenie z szybkiego rozpowszechniania się „nienawistnej, uderzającej głupoty i gotowości do przemocy”, otwarcie rozlewającej się w Internecie.
Jedno z nowych badań wskazuje jednak, że za to zjawisko odpowiedzialni są nie tylko ludzie, ze wszystkimi ich wadami. Okazuje się, że coraz częściej roboty lub społecznościowe boty pełnią rolę internetowych trolli, poprzez pisanie podburzających tekstów i komentarzy.
Badanie dotyczące „spamujących botów” przeprowadził zespół, któremu przewodził Simon Hegelich, niemiecki analityk polityczny. Celem było sprawdzenie, w jaki sposób i jak często społecznościowe boty pełnią rolę trolli.
To, że roboty są technicznie zdolne do spamowania, nie podlega dyskusji. Możliwości z tym związane są już powszechne: nawet poważne media, takie jak Handelsblatt i Los Angeles Times, jak również agencja prasowa Associated Press, zaczęły używać oprogramowania do tworzenia prostych treści dziennikarskich.
W wywiadzie dla Südwestrundfunk (SWR), nadawcy publicznego z południowo-zachodniej części Niemiec, Hegelich stwierdził, że około 5% komentarzy na Twitterze jest generowanych przez maszyny. Jednak on sam stawia hipotezę, że może to być już niedługo około 20%.
Zespół badaczy pod kierownictwem Hegelicha pracuje obecnie nad identyfikacją komentarzy tworzonych przez roboty.
W tym samym czasie kalifornijski start-up, Verified Pixel, poświęca swe wysiłki znajdowaniu – za pomocą nowego oprogramowania – czy i w jaki sposób obrazy dostępne w sieci zostały zmanipulowane i w ten sposób sfałszowane.
Ogólnie są to jednak trudne czasy dla wszystkich tych, którzy próbują wsadzić igłę prawdy w wirtualny stóg siana dezinformacji. Trudności te dotyczą także dziennikarzy. Serwisy żyjące z rozpowszechniania linków, takie jak Facebook czy Twitter, dodatkowo komplikują sprawę i dziennikarze ryzykują utonięcie w bagnie fałszu.
Nikt nie wydaje się być odporny na wpływ internetowych kampanii nienawiści generowanych przez roboty, nawet największe redakcje. Najgroźniejsze zjawisko i największe ryzyko, w opinii Hegelicha, związane jest z faktem, że politycy podejmujący decyzje w sprawach delikatnych, takich jak migracja i terroryzm, mogą być pod wpływem uczuć wywoływanych przez komentarze pisane przez roboty lub sfałszowane obrazy.
To wszystko już się dzieje. We Włoszech prawicowy populista, Matteo Salvini, został złapany na używaniu grupy komputerów zainfekowanych złośliwym oprogramowaniem do wspierania politycznych kampanii na Twitterze i wpływania na listę popularnych tematów konwersacji w ramach tego medium.
Artykuł ukazał się po raz pierwszy w Tagesspiegel, wydanie z 20/12/2015
Zdjęcie: Peyri Herrera / Flickr CC
Tagibot, fałszowanie treści, Matteo Salvini, mowa nienawiści, robot, Sascha Lobo, Simon Hegelich, spam, Verified Pixel