Poszerzanie szarej strefy

17 lipca 2011 • Ekonomika Mediów, Etyka Dziennikarska, Marketing / Reklama, Nowe Media / Web 2.0 • by

Podczas gdy niektórzy pracownicy mediów głośno dyskutują o etycznych aspektach sponsorowanej zawartości informacyjnej, Bart Brouwers po cichu przystępuje do interesów i pobiera od swoich „reklamodawców” opłaty za teksty.

Jak czytamy w artykule, który ukazał się niedawno w serwisie European Journalism Centre, Brouwers, twórca holenderskiej sieci lokalnych serwisów informacyjnych, deklaruje nowatorskie podejście do „mieszanej strefy”, pomiędzy zawartością redakcyjną i komercyjną. Inaczej niż tradycyjne gazety, sieć lokalnych serwisów internetowych Dictbij, wchodzących w skład autorskiego projektu Brouwers’a Telegraaf Media Groep (TMG), pobiera od swoich klientów opłaty za przekazaną wiadomość, a nie za liczoną w centymetrach powierzchnię reklamy. W praktyce może to oznaczać umieszczanie w tekstach linków do strony internetowej klienta lub publikację tekstów opisujących jego produkt lub organizowane przez niego wydarzenie, określanych mianem „advertorials” (od ang. advertisement – reklama, editorial – tekst redakcyjny), co w niektórych przypadkach można przetłumaczyć jako „teksty, które nie są w sposób oczywisty oznaczane jako reklamy”.

Pomimo kontrowersyjnego aspektu finansowego, w Holandii projekt ten odniósł sukces. Brouwers wierzy, że lokalne tematy wciąż mają dla czytelników większe znaczenie, niż wydarzenia o dużej skali, które dzieją się gdzieś daleko. Właśnie dlatego wszystkie tematy poruszane w serwisach Dichtbij opisywane są z perspektywy lokalnej.

Wygląda na to, że taka perspektywa daje sieci oczywistą przewagę. Liczba pracowników Dichtbij wzrosła w ciągu roku od jednego do osiemdziesięciu. Przewiduje się, że do końca lata będzie ich ponad stu. W obliczu tysięcy zwolnień w skali globalnej, ten gwałtowny wzrost czyni przedsięwzięcie naprawdę imponującym.

Liczba aktywnych serwisów Dichtbij z własnym zespołem redakcyjnym także gwałtownie wzrosła – od 3 do 85 w ubiegłym miesiącu, przy czym ponad 80 tygodników przeniosło swoją aktywność w sieci na platformę projektu. Liczba „lekkich stron”, gromadzących zawartość z innych serwisów, przekroczyła 200.

Wiele osób z branży medialnej twierdziło w przeszłości, że zawartość sponsorowana stanowi zagrożenie dla dziennikarskiego obiektywizmu. Brouwers utrzymuje, że większość kwestii poruszanych w tekstach sponsorowanych jest ważna dla lokalnej społeczności, i tak czy owak doczekałaby się zainteresowania mediów. „Jedyną różnicą jest to, że nam się za to płaci”, mówi. Twierdzi także, że decyzja o publikacji danego materiału pozostaje w gestii redakcji.

Potrzeba jednak czasu i dalszych badań aby stwierdzić czy (lub raczej w jakim stopniu) zawartość mediów jest „zanieczyszczana” przez wpływy zewnętrzne.

Więcej informacji można znaleźć w tekście Alexandru-Brăduţ Ulmanu, opublikowanym na stronie European Journalism Centre.

Tagi, , , , , , , ,

Send this to a friend