Wielki Brat wkracza do mediów.
Tym razem nie chodzi o Berlusconiego. Według angielskich gazet, koncentracja kanałów telewizyjnych należących do Berlusconiego jest w zasadzie marginalna, w porównaniu do tego, co może się wydarzyć w Wielkiej Brytanii. Rupert Murdoch, nestor świata mediów, doprowadził bowiem do sytuacji, w której prawicowe i lewicowe gazety odsunęły na bok polityczne i redakcyjne różnice, aby połączyć siły w celu powstrzymania jego ekspansji.
Na początku października, zarówno postępowe gazety takie jak Guardian, konserwatywne jak Daily Telegraph, jak również popularne tytuły, takie jak zbliżony do Partii Pracy Daily Mirror oraz skłaniający się ku Torysom Daily Mail, opublikowały wspólny apel.
Apel nawołuje ministra ds. biznesu, Vincenta Cable, do zablokowania zakupu akcji, dzięki któremu grupa News Corporation znalazłaby się w posiadaniu 61 procent udziałów w BskyB, firmie która jest właścicielem Sky w Wielkiej Brytanii. Z formalnego punktu widzenia byłoby to tylko zwiększenie skali udziałów należących już do Murdocha. W rzeczywistości jednak, dostarczyłoby ono australijskiemu potentatowi niezwykłego źródła dochodów. Powstała w rezultacie koncentracja mediów byłaby tak daleka, że z jednej strony mogłaby zaburzyć równowagę na rynku reklamy poprzez stosowanie ofert łączonych, a z drugiej prowadzić do ujednolicenia poszczególnych mediów. Przede wszystkim, nowy układ pozwoliłby Murdochowi przejąć dominującą pozycję w Internecie, który w ciągu najbliższych kilku lat będzie odgrywał kluczowa rolę w działalności wydawniczej.
Lista wydawnictw kontrolowanych przez Murdocha może wprawić w osłupienie. Znajdują się na niej największa popularna gazeta brytyjska, The Sun oraz historyczny, flagowy Times, które razem stanowią dwie piąte egzemplarzy sprzedawanych w Wielkiej Brytanii. Oprócz nich znajdziemy na niej także tygodnik News of the World oraz firmę BskyB, która kontroluje 90 procent płatnych programów telewizyjnych.
Dla zobrazowania sytuacji warto wspomnieć, że obroty grupy News Corporation wynoszą 9 miliardów funtów, czyli dwa razy więcej niż obroty BBC. To jednak nie wszystko. News Corp. wchłonęła dom wydawniczy HarperCollins, jak również tuziny gazet na całym świecie. Wyraźnie widać to zwłaszcza w Ameryce, gdzie grupa posiada Wall Street Journal, New York Post, Weekly Standard i kanał Fox News.
Od dawna też wiadomo, że media Murdocha mają w wielu krajach, a zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, wpływ na wyniki wyborów. Od czasów Thatcher (włączając laburzystę, Tony’ego Blair’a) wygrywali wyłącznie kandydaci będący w łasce australijskiego wydawcy, który co roku zaprasza polityków i premierów do swoich posiadłości na bardzo ekskluzywne, prywatne spotkanie.
Murdoch posiada znacznie większą władzę niż Berlusconi, a jego wpływy nie ograniczają się do jednego kraju, ale są rozproszone po całym zachodnim świecie. Teraz jego brytyjscy konkurenci zaczynają wyraźnie dostrzegać nadchodzące, istotne zmiany i ryzyko zbliżającej się monopolizacji na rynku wydawniczym.
O ile do tej pory znaczące pakiety akcji były kontrolowane przez instytucjonalnych inwestorów i fundusze inwestycyjne, jutro będą kontrolowane głównie przez Murdocha. Dział redakcyjny BskyB był do tej pory szanowany za swoją obiektywność, a jego związki z pozostałymi mediami należącymi do grupy są minimalne. W przyszłości jednak może nimi zacząć sterować jeden umysł i jedna ręka, która będzie dążyć do cięcia kosztów, łączenia działów redakcyjnych, zaprowadzenia nowych porządków w Internecie i zepchnięcia z rynku solidnych (chociaż w porównaniu do giganta jakim jest News Corporation, maleńkich i słabych) „papierowych” konkurentów typu Guardian i Telegraph, czy też Channel 4.
Mniejsi wydawcy łączą siły w nadziei na powstrzymanie Murdocha, ale ich los zależy od premiera Davida Cameron’a, który, podobnie jak jego poprzednicy, jest dobrym przyjacielem medialnego potentata – człowieka o rozległych wpływach, który mimo swoich anglosaskich korzeni jest bardziej mściwy niż Sycylijczyk. Dodatkowo zaś potrafi być zatrważający.
Opublikowano w Il Giornale, 13 Października 2010
Tagibrytyjski rynek reklamy, BskyB, Daily Mail, Daily Mirror, Daily Telegraph, Guardian, monopolizacja rynków medialnych, News Corporation, niezależność redakcji, oferty łączone w reklamie, Rupert Murdoch