Wolność prasy w walce z korupcją

23 grudnia 2010 • Etyka Dziennikarska • by

Szwajcarzy mają powód do dumy.

W najnowszym rankingu Transparency International, Szwajcaria znalazła się w grupie 10 krajów postrzeganych jako w najmniejszym stopniu zagrożone korupcją. Spośród krajów europejskich, w czołówce znalazły się także Dania, Szwecja, Finlandia, Holandia i Norwegia. Pozostali faworyci to Kanada, Australia, Nowa Zelandia i Singapur.

Inny międzynarodowy ranking, analizujący poziom wolności prasy, jest corocznie przygotowywany przez Reporterów bez Granic (Reporters Without Borders). W tym wypadku, Szwajcaria uplasowała się na 1 miejscu, razem z Finlandią, Islandią, Holandią, Norwegią i Szwecją. W pierwszej dziesiątce znalazły się także Austria, Irlandia i Estonia – jedyne państwo byłego Związku Radzieckiego, które zdobyło tak wysoką liczbę punktów. Jako jedyny pozaeuropejski kraj, w pierwszej dziesiątce znalazła się także Nowa Zelandia.

Szczegółowa analiza obydwu rankingów nasuwa kilka interesujących wniosków:

  • Europa, Ameryka Północna i kraje oceaniczne utrzymują wysoką pozycję zarówno w odniesieniu do ograniczania problemu korupcji, jak i gwarantowania wolności prasy. Oczywistym jest, że wolność prasy i przyzwolenie na korupcję są skorelowane negatywnie. Warto też zaznaczyć, że Singapur jest jedynym państwem na świecie, które skutecznie walczy z korupcją, jednocześnie nie otrzymując wysokich not za wolność prasy.
  • Rankingi pokazują ogromne różnice między północą i południem, a także wschodem i zachodem Europy. Wyniki trzech dużych sąsiadów Szwajcarii (Niemiec, Francji i Włoch) bardzo się od siebie różnią. W rankingu dotyczącym korupcji, Niemcy zajęły 15., a Francja 25. miejsce. Włochy znalazły się daleko w tyle, na 67. miejscu – za Ruandą i przed byłym sowieckim satelitą, Gruzją. W przypadku wolności prasy, Niemcy zajęły 17., Francja 44., a Włochy 49. pozycję.
  • Na samym dole korupcyjnej klasyfikacji znalazły się: Sudan, Turkmenistan, Uzbekistan, Birma i Somalia, jak również Afganistan i Irak – dwa kraje, które w ciągu ostatnich lat prawdopodobnie ucierpiały najbardziej na skutek wojen. W odniesieniu do wolności prasy, listę zamykają: Syria, Birma, Iran, Turkmenistan, Korea Północna i Erytrea.

Zależność pomiędzy wysokim poziomem wolności prasy i ograniczoną podatnością na korupcję jest tak sugestywna, że można by przypuszczać, iż drugi z czynników jest powodowany przez pierwszy. Doświadczenie nakazuje jednak ostrożność w przypadku tego typu uogólnień. To, że liczba urodzeń spada wraz z liczbą bocianów nie dowodzi, że to bociany przynoszą dzieci.

Podatność na korupcję jest przede wszystkim kwestią etyki, a więc socjalizacji i kultury społeczno–politycznej. Ekonomiści wskazują z kolei, że korupcja rozprzestrzenia się tam, gdzie jest opłacalna. „Opłacalność” zależy od prawdopodobieństwa zostania przyłapanym na korupcyjnym akcie, jak również od potencjalnych sankcji. Świadomość tego, że niezależna prasa może odkryć korupcję i uczynić z niej skandal pozostaje prawdopodobnie najlepszą formą jej zapobiegania. Gwarancje wolności prasy to jednak tylko pierwszy z koniecznych warunków. Kolejny to finansowa niezależność dziennikarstwa i wystarczające nakłady na dziennikarstwo śledcze.

Przez kilkadziesiąt lat, drugi z wymienionych czynników był subsydiowany przez reklamodawców. Dzisiaj jednak mają oni możliwość tworzenia bardziej spersonalizowanych przekazów o wyższej jakości, dzięki pomocy portali społecznościowych i wyszukiwarek. To z kolei przyczynia się do procesu gwałtownego zanikania dziennikarstwa śledczego w zachodnich demokracjach Ameryki Północnej i Europy, a tym samym do spadku poziomu wolności prasy. Z tego powodu sukces odniesiony przez Szwajcarię może wyblaknąć, jeszcze zanim ktoś zda sobie z niego sprawę.

Tekst opublikowany w Werbewoche, 4 listopada 2010

Tagi, , , , , , ,

Send this to a friend