Łapówki niszczą ukraińskie dziennikarstwo

11 marca 2013 • Etyka Dziennikarska • by

W ostatnich latach na Ukrainie stopniowo, ale stale, pogarsza się sytuacja związana z wolnością mediów. Palącym problemem tego kraju wciąż jest cenzura polityczna, której podlegają media, jednak ukraińskie środki przekazu cierpią również od długiego już czasu na inną „chorobę zawodową”, mianowicie – opłacane treści. Zjawisko to nosi wiele nazw: przekupstwo mediów, dziennikarskie łapówkarstwo, opłacane artykuły, opłacane pozytywne treści albo po prostu „dżynsa”. W przeciwieństwie do normalnej reklamy, materiały typu „dżynsa” udają zwyczajne informacje i wiadomości, jednak dziennikarze otrzymują pieniądze lub inne korzyści za ich publikację – trafiają zaś one do kieszeni ich dżinsów, stąd – jak głosi legenda miejska – nazwa tego przekupstwa: „dżynsa”. W 2012 r. pozarządowa organizacja IREX (International Research & Exchanges Board) obniżyła  wskaźnik Ukrainy w swoim Media Sustainability Index (Ukraina otrzymała notę 1,81 w porównaniu do 1,96 w 2011 r.). IREX stosuje do oceny 4-punktową skalę określającą jakość dziennikarstwa, efektywność zarządzania, poziom wolności prasy oraz inne składniki środowiska dziennikarskiego. Wynik Ukrainy w obszarze jakości dziennikarstwa wyniósł jedynie 1,63 punktu, ze względu na niskie przywiązanie do standardów etycznych oraz powszechne na Ukrainie występowanie politycznego i biznesowego przekupstwa typu „dżynsa”. Wszyscy eksperci zwracali uwagę, że w 2012 r. polityczne „dżynsa” rozkwitło w ukraińskich mediach ze względu na październikowe wybory parlamentarne.

Polityczne „dżynsa” przyjmuje na Ukrainie różne formy, co często utrudnia jego wykrywanie. Wydawnictwa regionalne oraz gazety o niskich nakładach przedrukowują informacje prasowe partii politycznych, drukują także artykuły napisane wcześniej przez agencje PR. Małe regionalne stacje telewizyjne zachowują się w podobny sposób, emitując opłacone nagrania i programy. Ukraińskie Centrum Edukacyjne na rzecz Reform przeprowadziło badania, w których przeanalizowało media drukowane i internetowe z pięciu regionów Ukrainy. Ich rezultaty potwierdziły wysoki procent stronniczych politycznie artykułów w mediach regionalnych. Wyniki badania wykazały, że opłacone artykuły stanowiły 28% wszystkich analizowanych treści we wrześniu i październiku 2012 r., w czasie kampanii wyborczej. Rekord wszechczasów pobiło miasto Sumy – 43,2% wszystkich artykułów stamtąd uznano za politycznie stronnicze. Badanie wykazało, że po wyborach we wszystkich badanych mediach nastąpił spadek liczby opłaconych treści. W sumie wyniosły one odpowiednio 6,1% i 6,9% w listopadzie i grudniu. Media ogólnokrajowe, mocniej troszczące się o swoją reputację, wybierają bardziej wyrafinowane formy. Opłacone treści są przygotowywane przez zawodowych dziennikarzy, którzy starają się ukryć zjawisko takie jak „dżynsa” za fasadą równowagi budowanej między opiniami i komentarzami pseudo-ekspertów.

Ukraińska organizacja pozarządowa Telekritika, zaniepokojona „dżinsowym schorzeniem”, opracowała kryteria pomagające rozpoznać opłacone treści pojawiające się w mediach. Według Telekritiki, można podejrzewać, że treści są opłacone, jeśli identyczne artykuły ukazują się w różnych gazetach, kiedy celowo wyolbrzymiają one pozytywne osiągnięcia partii politycznej lub kandydata, skupiają się na jakiejś pozytywnej wypowiedzi lub działaniu partii politycznej albo kandydata, kiedy doniesienia o miejscu partii w sondażach powołują się na niemiarodajne lub fałszywe ośrodki badania opinii społecznej, wreszcie – kiedy artykuły zawierają odniesienia do opłaconych komentarzy „ekspertów”. Poinformowano także, że wiele środków przekazu ma cenniki lub ogólne oferty zamieszczania treści bez oznaczenia, że są one treściami PR. Svitlana Tuchynska, dziennikarka pisząca dla anglojęzycznej gazety Kyiv Post, chciała zbadać tę sprawę, udając anonimowego potencjalnego klienta. Kiedy udało jej się połączyć telefonicznie z redaktorem naczelnym jednej z informacyjnych stron internetowych, on dał jej do zrozumienia, że za pieniądze opublikuje na stronie każdy artykuł. Małą informację można było u nich kupić za 100 dolarów, poszerzony artykuł informacyjny – za 350, a artykuł dnia – za 600. Co więcej, niektórzy z przepytywanych dziennikarzy przyznali, że pracujące dla polityków osoby odpowiedzialne za kontakty z prasą wprost poruszały temat zamieszczania za pieniądze pozytywnych wzmianek na temat swoich szefów lub partii (od 800 do 1000 dolarów).

Ukraiński oddział agencji Reuters ujawnił ceny za materiały typu „dżynsa” w kanałach telewizyjnych, powołując się na dane z wyspecjalizowanej strony Telekritiki poświęconej analizie mediów. Ceny 20-sekundowego fragmentu dźwiękowego zaczynały się od 200 dolarów, pojawienie się kandydata w programie telewizyjnym typu show kosztowałoby znacznie więcej – od 80 000 dolarów. Według pewnych szacunków, w czasie kampanii wyborczej 2012 partie wydały w sumie 2,5 miliarda dolarów na przekupstwo dziennikarzy. Według badań, obok bezpośrednich opłat, „dżynsa” rozpowszechnia się też poprzez pośredni wpływ na redaktorów, właścicieli czy reklamodawców. Nakazywanie redaktorom  naczelnym publikowania lub emisji opłaconych materiałów to częsta praktyka. Sytuację pogarszają relacje łączące właścicieli głównych ukraińskich mediów z grupami politycznymi. Wielu właścicieli oraz zarządzających mediami, kierując się potrzebą zapewnienia sobie lojalności ze strony władz, akceptuje wszelkie żądania związane z politycznym „dżynsa”. Oprócz politycznej formy tego przekupstwa, również „dżynsa” biznesowe (materiały promujące produkt, usługę lub firmę) jest szeroko rozpowszechnione w ukraińskich mediach. Tego rodzaju materiały skupiają się zwykle na plusach konkretnego produktu lub usługi, unikając wspominania o minusach albo nie przedstawiają porównania danego produktu/usługi z innymi, podobnymi.

Zjawisko „dżynsa” rosnące w siłę w ukraińskich środkach przekazu uwypukla pewną liczbę innych problemów nadających kształt ukraińskiemu krajobrazowi medialnemu, w tym kwestię własności mediów. Główna część majątku większości dużych właścicieli mediów pochodzi z innych branż, takich jak produkcja węgla i stali lub przemysł chemiczny. Sprawia to, że postrzegają oni media raczej jako instrument wpływu politycznego niż niezależną działalność. Z tego względu środki przekazu  i dziennikarze stali się obecnie zakładnikami w politycznych grach, prowadzonych przez właścicieli mediów. Jakby mało było problemów związanych z zależnością finansową i niestabilnością, istnieją jeszcze dwa inne przyczyniające się do rozpowszechniania przekupstwa. W czasie gdy brak przychodów z reklam, wiele osób zarządzających mediami oraz redaktorów nie widzi niczego niewłaściwego w uzyskiwaniu dochodów poprzez publikację opłaconych materiałów. Tego rodzaju praktyki prowokują pytania o dziennikarską etykę i profesjonalizm. W takich okolicznościach ukraińskie środki przekazu nie mogą bowiem wypełniać swojej podstawowej funkcji podnoszenia u odbiorców świadomości społecznie istotnych kwestii. Stosując „dżynsa”, dziennikarze naruszają zasady etyczne związane z ich zawodem. Artykuł 7. „Kodeksu etycznego ukraińskiego dziennikarza”, stworzonego przez Komisję Etyki Dziennikarskiej, mówi, że: „wiadomości oraz szersze materiały porównawcze powinny być w sposób wyraźny oddzielone od reklam za pomocą odpowiednich nagłówków”. Artykuł 17. Kodeksu stanowi, że dziennikarzowi nie wolno przyjmować „żadnego wynagrodzenia materialnego lub innych korzyści za ukończony bądź nieukończony materiał dziennikarski”. Podobne reguły ustanowił Kodeks Etyczny Krajowego Związku Dziennikarzy Ukrainy.

Jasne jest jednak, że same kodeksy to mechanizmy niewystarczające, aby zagwarantować przestrzeganie zawodowych standardów i reguł. Wszyscy aktorzy medialni, w tym właściciele, menedżerowie, redaktorzy, reklamodawcy i dziennikarze powinni w pełni zaakceptować te standardy i zasady oraz stosować je w swojej codziennej pracy. Opłacane treści powinny być zakazane jako istotnie nieetyczne i mijające się z zawodowymi standardami, obłożone karą szkodzącą środkowi przekazu lub dziennikarzowi – tylko wtedy ukraińskie środowisko medialne pozbędzie się brzemienia nieetycznych treści.

Tagi, , , , , ,

Send this to a friend