Wzrost konsumpcji mediów na platformach cyfrowych zmusza organizacje medialne do zrewidowania cyklu produkcji newsów i schematów zatrudniania.
Większość dziennikarzy, podobnie jak ich pracodawcy, preferuje tradycyjny model pracy – pojawianie się w redakcji rano, a wychodzenie po południu, ponieważ współgra to z ich życiem rodzinnym i pozwala korzystać z różnych dóbr kulturowych po godzinach pracy. Te preferencje pozwoliły na utrzymanie popołudniowych wydań gazet w USA jako standardu aż do roku 2000, kiedy po raz pierwszy wydania poranne zdominowały popołudniowe.
Nawet jednak przed tym okresem cykl produkcji newsów oraz schematy zatrudnienia zmuszały większość dziennikarzy do przebywania w redakcji za dnia. Ich liczba w miarę upływających godzin kurczyła się do momentu ukończenia porannego wydania gazety. Większość redakcji gasiła wówczas światła w biurze, natomiast nieliczne, większe tytuły mogły sobie pozwolić na utrzymywanie dyżuru części reporterów i fotografów przez całą noc.
Od momentu rozpoczęcia ery cyfrowej ten schemat zatrudnienia zmienił się jedynie w niewielkim stopniu. W dzisiejszych czasach większość redakcji wrzuca wiadomości na strony internetowe przed północą lub stosuje rozwiązania umożliwiające elektroniczne programowanie pojawienia się newsów w czasie mniej więcej odpowiadającym wydaniu papierowego egzemplarza gazety. Wiadomości, które są aktualizowane w Internecie na bieżąco i bez względu na porę, należą przeważnie do kategorii tych najważniejszych i przełomowych.
Takie rozwiązanie utrudnia dostarczanie wiadomości online, ponieważ jak wskazują badania, największy ruch na portalach informacyjnych oraz w mobilnych aplikacjach największych wydawców występuje pomiędzy godziną 6 a 8 rano. Przez osiem do dwunastu godzin wiadomość może się zestarzeć, zatem obiecywany przez większość organizacji medialnych natychmiastowy dostęp do informacji w Sieci ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.
Wyzwanie cyfrowych mediów zmusza organizacje medialne do zrewidowania schematu zatrudniania w redakcjach internetowych oraz do zmiany sposobu dostarczania wiadomości online. Stosowanie coraz lepszych wskaźników czytelnictwa pozwala zrozumieć, kiedy odbiorcy czytają publikowane materiały na różnych platformach, umożliwia także sprawdzenie, kiedy i gdzie są najbardziej aktywni. Wszystko zmierza do tego, aby publikować materiał w czasie, kiedy ma szansę na najszerszy odbiór.
Wypracowanie odpowiedniej strategii będzie znacznie łatwiejsze dla dużych organizacji. Przykładem jest The Guardian, który utrzymuje redakcje w Nowym Jorku, Londynie i Sydney, zatem jego portal internetowy jest cały czas aktualny i zapewnia najświeższe informacje przez całą dobę, sprawnie wykorzystując zasoby ludzkie w różnych strefach czasowych i nie zmuszając swoich pracowników do całonocnych dyżurów. Podobną tendencję można było zauważyć wcześniej wśród globalnych nadawców i niektórych międzynarodowych agencji informacyjnych.
Od dzienników miejskich dostarczanie porannych e-wydań z aktualną zawartością będzie wymagało jednak zwiększenia zatrudnienia w godzinach nocnych lub współpracy z innymi gazetami albo agencjami informacyjnymi w celu stworzenia mechanizmów automatycznej aktualizacji krajowych i międzynarodowych informacji na stronach internetowych. Niektóre średnie i małe redakcje będą prawdopodobnie zmuszone do zatrudniania w godzinach nocnych, ale mogą również zainteresować się współpracą z zaufanymi agencjami informacyjnymi w celu automatycznej aktualizacji wiadomości na stronach swoich elektronicznych wydań.
Zachodzące zmiany w godzinach pracy będą niewątpliwie źródłem wątpliwości ze strony organizacji zrzeszających zawodowych dziennikarzy. Będą one z pewnością zastanawiać się nad kwestiami zasadności pracy w nocy lub sposobami dodatkowego wynagradzania pracowników za pracę w tych mniej preferowanych przez nich godzinach.
Niemniej jednak, starania wydawców e-platform, aby wiadomości na stronach były aktualne i ciągle rosnące wymagania odbiorców – zwłaszcza, gdy płacą oni za dostęp do materiałów cyfrowych, w połączeniu z coraz większym znaczeniem dochodów z płatnych subskrypcji, zmuszają zarządzających mediami do zrewidowania sposobów pracy nad wiadomościami i czasu ich powstawania. Wszystkie te aspekty będą miały coraz większy wpływ na schemat zatrudnienia w mediach i agencjach informacyjnych.
Artykuł pierwotnie ukazał się na blogu autora The Media Business.
Zdjęcie: Andrew Phelps / Flickr CC
Tagidziennikarstwo online, media online, Robert G. Picard, The Guardian, wiadomości online