Ostatnie wydarzenia związane z wyborem nowego składu Rady Etyki Mediów zdają się potwierdzać rozłam środowisk dziennikarskich, powiązanych z poszczególnymi stowarzyszeniami zawodowymi.
Powołanie nowego składu Rady Etyki Mediów oraz rezygnacja Magdaleny Bajer i Macieja Iłowieckiego z uczestnictwa w jej pracach, opisywane ostatnio szeroko między innymi przez serwis wirtualnemedia.pl, zdają się potwierdzać kilka, po części wcześniej już obserwowanych, tendencji.
Po pierwsze, Rada nie stała się w ciągu kilkunastu lat swojego istnienia platformą jednoczącą różne środowiska dziennikarskie wokół zagadnień związanych z troską o jakość i wiarygodność polskiego dziennikarstwa. Dowodzi tego między innymi wystąpienie z Konferencji Mediów Polskich Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, protestującego w ten sposób przeciwko jego marginalizacji w procesie powoływania nowego składu REM.
Po drugie, takie zamieszanie wokół REM z pewnością wzmocni głosy domagające się reformy tej instytucji. Ich wyrazicielami jest nie tylko pewna część środowisk dziennikarskich, ale także Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Dyskusja ta dotyczy już często nie tego, jakie kompetencje (i np. możliwość stosowania sankcji) powinna posiadać REM, ale wręcz samego jej istnienia. Pojawiają się głosy, że środowisku dziennikarskiemu wystarczą mniej zinstytucjonalizowane narzędzia samoregulacji. Dowodem na to są np. opinie wyrażane podczas marcowego spotkania nt. etyki mediów, zorganizowanego przez Kancelarię Prezydenta.
Po trzecie, po raz kolejny okazało się, iż REM nie jest wolna od tarć o charakterze politycznym. Członkowie Rady niejednokrotnie w przeszłości dość jednoznacznie opowiadali się po stronie poszczególnych opcji politycznych. Ma się to nijak do idei ciała politycznie neutralnego, dbającego wyłącznie o przestrzeganie standardów zawodowej etyki. Rezygnując z członkostwa w REM Maciej Iłowiecki stwierdził, że w jego przypadku “nie bez znaczenia są też względy polityczne” (cytat za wirtualnemedia.pl)
Czy zatem REM jest wciąż potrzebna? Czy jej potencjalne rozwiązanie polepszy, czy raczej jeszcze pogorszy poziom etyczny mediów w Polsce? Ciekawi jesteśmy Państwa opinii.
TagiHelsińska Fundacja Praw Człowieka, Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy, Konferencja Mediów Polskich, Maciej Iłowiecki, Magdalena Bajer, polscy dziennkarze, Rada Etyki Mediów