Mark Thompson, dyrektor naczelny New York Timesa, uważa, że branża prasowa mogłaby uczyć się od Hollywood, jak dzięki jednemu produktowi zyskać różne źródła dochodów.
W swoim pierwszym przemówieniu po objęciu stanowiska w New York Times Thompson dowodził, że zapotrzebowanie na poważne dziennikarstwo jest większe, niż było kiedykolwiek. Branża prasowa musi tylko znaleźć sposób, aby takie dziennikarstwo było opłacalne, a – jak twierdzi Thompson – rozwiązań należy szukać w obszarze najwyższych segmentów rynku.
„Dziennikarstwo oferowane przez poważne gazety wciąż ma swoją wagę i nie da się go zastąpić, […] z tego segmentu, jak można obecnie zaobserwować, pochodzi więcej dziennikarskich i kreatywnych, cyfrowych innowacji niż ze świata tabloidów czy od nadawców radiowych i telewizyjnych…”
Dodał, że większość amerykańskich mediów, tak drukowanych, internetowych, jak i stacji telewizyjnych, odwróciło się od dziennikarstwa międzynarodowego, porzucając tym samym „wyróżniające się amerykańskie zawodowe dziennikarstwo opisujące resztę świata […]. W tym obszarze panuje znacznie mniejsza konkurencja niż 10 czy 50 lat temu”.
Thompson, który został dyrektorem naczelnym wydawnictwa New York Times w listopadzie 2012 roku, po ośmiu latach pełnienia funkcji dyrektora generalnego w BBC sceptycznie podchodzi do reklam cyfrowych i wątpi w to, że przychody z nich kiedykolwiek będą wystarczająco duże i stabilne, aby stanowić oparcie dla tworzenia wysokiej jakości wiadomości na szeroką skalę. Zamiast tego proponuje podejście uwzględniające wiele aspektów, łączące wpływy z reklam cyfrowych z innymi źródłami przychodów.
Podczas swojej prelekcji, którą wygłosił w Reuters Institute for the Study of Journalism na Uniwersytecie w Oksfordzie 6 września 2013 roku, sugerował, że jedną z możliwości jest rozwijanie prenumerat internetowych i jednoczesne wykorzystywanie marki do tworzenia materiałów wideo, gier na smartfony oraz w obszarze e-commerce.
Powiedział: „Wierzymy, że w świecie Internetu jeszcze nie wszystkie karty zostały rozdane. Sądzimy, że przez wiele nadchodzących lat będziemy prowadzili działalność łączącą formę drukowaną i cyfrową, obejmującą prenumeraty i znaczące przychody z reklam”.
Thompson zasugerował również, że branża informacyjna powinna czerpać z doświadczenia hollywoodzkiego przemysłu filmowego, który wykorzystuje „prawa do tej samej własności intelektualnej, stosując wiele formatów w różnym czasie”. Innymi słowy, choć produkcja filmów wiele kosztuje, to wciąż jest dochodowa, bo Hollywood wykorzystuje jeden produkt czy pomysł na kilka sposobów, wprowadzając film do kin, następnie na DVD i do płatnej telewizji, stosując go w sprzedaży i działaniach reklamowych, w innych produktach oraz grach.
„Wartość informacji w zbyt dużym stopniu zależy od czasu, aby można ją było wykorzystywać w różnych momentach, jednak rozwijanie wielu odmiennych formatów dziennikarstwa, dostosowanych do poszczególnych grup odbiorców i różnych sposobów korzystania z nich, ma na celu osiąganie takich samych korzyści ekonomicznych” – powiedział.
Wspomniał, że przyszły model cyfrowy mógłby obejmować opłaty zmienne w zależności od zakresu i poziomu usług. „Pragniemy, aby każdy miał szansę popróbować dziennikarstwa w stylu Timesa. Jednak chcielibyśmy również, aby zapłaciło za nie tak wiele osób, jak to tylko możliwe… Pierwszym punktem naszej nowej strategii jest stworzenie dodatkowej płatnej oferty skierowanej do osób, które deklarują, że chętnie zapłaciłyby za dziennikarstwo Timesa, ale nie aż 200 dolarów, a tyle właśnie kosztuje teraz nasza najtańsza prenumerata cyfrowa. Planujemy jednak również stworzenie poszerzonej oferty dla tych, którzy chętnie zapłaciliby więcej niż wynosi obecnie cena najdroższej prenumeraty, gdybyśmy zaoferowali im wartościowe dodatkowe materiały i usługi.”
Thompson powiedział również, że w październiku International Herald Tribune zostanie zastąpiony przez International New York Times, jako że gazeta wyrusza w poszukiwaniu prenumeratorów w świat, po angielsku, a może i również w innych językach.
Wyraził także swoją wiarę w to, że dzięki reputacji, jaką ma New York Times, ludzie będą skłonni za niego płacić. „Bez jakiegokolwiek marketingu, możliwości zwracania się do ludzi, którzy napotykają na nasze opłaty, w ich własnym języku lub choćby wystawienia im rachunku w jakiejkolwiek innej walucie niż dolar, zdobyliśmy około 70 tys. prenumeratorów spoza Stanów Zjednoczonych od czasu wprowadzenia modelu płatności dwa i pół roku temu. Teraz chcielibyśmy się przekonać, czy możemy przyciągnąć większą ich liczbę, kiedy te wszystkie rzeczy będą na swoim miejscu.”
Zdjęcie: Sheffield Doc/Fest / Flickr CC
TagiBBC, innowacje w dziennikarstwie, Mark Thompson, New York Times, przyszłość dziennikarstwa, Reuters Institute for the Study of Journalism