Rzeczywistość rozszerzona rozwija dziennikarstwo

7 maja 2013 • Nowe Media / Web 2.0 • by

Czy rzeczywistość rozszerzona zrewolucjonizuje dziennikarstwo podobnie jak fotografia w drugiej połowie XIX wieku?

Gdy pojawiły się zdjęcia Sergey’a Brina, współtwórcy wyszukiwarki Google, jadącego nowojorskim metrem w tzw. Okularach Google na nosie, rozpisywały się o tym gazety na całym świecie. Google i jego komputer, który można nosić na głowie, jest zapewne najgłośniejszym projektem wykorzystującym tzw. rzeczywistość rozszerzoną (ang. augmented reality – AR), jednak możliwości zastosowania tej technologii są znacznie szersze. Zaczęto je już wykorzystywać w wielu różnych dziedzinach, również w dziennikarstwie i w mediach. Badacze John V. Pavlik (Północnozachodni Uniwersytet w Katarze) oraz Frank Bridges (Uniwersytet Stanowy w New Jersey) przygotowali monografię, która  dotyczy w całości początków wykorzystywania AR jako narzędzia w budowaniu narracji przez dziennikarzy.

Według Mashable, technologia AR rozbudowuje „w czasie rzeczywistym, pośrednio lub bezpośrednio, obraz prawdziwego, otaczającego nas fizycznego świata, a generowana przez komputer informacja sensoryczna, w postaci dźwięku, materiału wideo, grafiki albo danych GPS, rozszerza jego elementy”. Od początku lat 90. tę technologię wykorzystywano w wielu różnych obszarach: w sztuce, grach wideo, a nawet przy budowie samolotów. W monografii można znaleźć informację, że Boeing jako jeden z pierwszych wykorzystywał technologię rzeczywistości rozszerzonej – pomagała ona inżynierom i konstruktorom w „sortowaniu części samolotów”.

Obecna miniaturyzacja i komercjalizacja technologii rzeczywistości rozszerzonej, w szczególności dzięki aplikacjom na urządzenia mobilne, otworzyła organizacjom medialnym drzwi do „wprowadzania i wykorzystywania technologii AR w dziennikarstwie i komunikowaniu strategicznym” – piszą Pavlik i Bridges. Pośród pierwszych środków przekazu, które eksperymentowały z AR, znalazły się BBC, New York Times, USA Today, Boston Globe, Wall Street Journal i Financial Times. Aurasma, aplikacja służąca do rozpoznawania obrazu, umożliwiła dwóm ostatnim z wymienionych gazet zintegrowanie mobilnych mediów cyfrowych z zawartością wydań drukowanych, „dla przykładu, po nakierowaniu iPhone’a albo iPada na gazetowy artykuł ze zdjęciem kandydata na prezydenta, Mitta Romney’a, w urządzeniu mobilnym zsynchronizowanym z tym zdjęciem może się włączyć materiał wideo z przemówieniem Romney’a” – wyjaśniają badacze.

Te nowe możliwości ułatwiają zastosowanie różnych sposobów budowania narracji w mediach cyfrowych, mogą także inspirować do poszukiwania innowacyjnych sposobów czytania wiadomości. Według autorów, „technologia AR jest zapewne gotowa przekształcić sposób budowania narracji dziennikarskiej w XXI wieku podobnie, jak uczyniła to fotografia 150 lat wcześniej”. Pozostaje tylko pytanie, w jaki sposób? Pavlik i Bridges przytaczają przykład „zlokalizowanego filmu dokumentalnego” (eksperyment przeprowadzony na Uniwersytecie Columbia w 1996 roku), będący formą wciągającego sposobu budowania opowieści, w której odbiorcy noszą na głowie specjalne wyświetlacze, chodząc po miejscach o znaczeniu historycznym.

Dzięki GPS i geotagowaniu, kiedy użytkownicy przemieszczają się, multimedialne treści związane z danym miejscem pojawiają się na wyświetlaczu. Przypomina to coś pomiędzy filmem dokumentalnym w 3D a spacerem po muzeum, które umożliwia zwiedzającym wchodzenie w interakcje z tym, co ich otacza. Obok Okularów Google, do których New York Times zaoferował swoją aplikację, nad podobnymi produktami, które można na siebie założyć, pracują również inne firmy. Przykładem jest firma Vuzix, która wprowadza inne urządzenie przypominające okulary, służące do wyświetlania obrazów. Wiele mówiło się o nim na ostatnim Światowym Kongresie Technologii Mobilnych w Barcelonie.

EJOQRcodeDEFZ drugiej strony, do tej pory to kody QR okazały się najczęściej wykorzystywaną i najłatwiejszą w użyciu formą technologii rzeczywistości rozszerzonej, która znalazła zastosowanie w dziennikarstwie w ubiegłym roku. Kody QR to grafiki, takie jak ta powyżej, które – kiedy się je „szybko zeskanuje”, odsyłają użytkownika do treści online. Po pobraniu aplikacji do odczytywania kodów QR (jest ich wiele, w większości bezpłatnych, zarówno na iTunes, jak i na Google Play), użytkownicy mogą skierować obiektyw swojego smartfona albo tabletu na kod QR, dzięki czemu zyskują dostęp do treści online bez potrzeby wcześniejszego otwierania przeglądarki albo wpisywania adresu URL. (Wypróbować działanie takiej aplikacji można na kodzie QR zamieszczonym powyżej, stworzonym przy wykorzystaniu generatora kodów Kayawa QR code generator). Magazyn Esquire wykorzystał tę technologię w 2009 roku na jednej ze swoich okładek – czytelnicy, którzy zeskanowali obrazek, mogli zobaczyć animację z aktorem Robertem Downey’em Jr. Gazeta USA Today zaproponowała w 2010 roku coś podobnego, publikując mapę świata z książek o Harrym Potterze, która dzięki kodowi QR stawała się trójwymiarową animacją. To jasne, że ta technologia może głębiej i bardziej interaktywnie włączać w przekaz odbiorców i czytelników, budując mosty między światem materialnym i cyfrowym. Według autorów, kody QR są postrzegane jako „początek powszechnego zastosowania rzeczywistości rozszerzonej”, nawet jeśli ich istnienie przyjęło do wiadomości tylko 5 czy 10 procent amerykańskich konsumentów.

W przypadku dziennikarstwa i budowania narracji, terytorium rzeczywistości rozszerzonej wciąż pozostaje w dużej mierze niezbadane. Przykłady podawane przez Pavlika i Bridgesa jasno pokazują, że w przyszłości te technologie mogą stać się standardem przy tworzeniu wiadomości. Autorzy twierdzą, że „badania, o których tutaj mowa, wskazują, że te zmiany mogą potencjalnie prowadzić do stworzenia takiej formy budowania treści, która ma więcej wspólnego z zaangażowaniem odbiorców w pierwszoosobową, współuczestniczącą narrację niż z bardzo długo wykorzystywaną już trzecioosobową formą stosowaną przez gazety, magazyny, telewizję i radio”.

Według autorów, ich badania dotyczące rzeczywistości rozszerzonej w dziennikarstwie mogą obecnie prowadzić tylko do kolejnych pytań badawczych. W jakim stopniu AR zaangażuje odbiorców w treści medialne? Czy publiczność będzie wchodziła w interakcje z treściami ulepszanymi przez technologię AR? Czy rzeczywistość rozszerzona będzie generowała więcej procesów poznawczych wśród odbiorców? Czy treści AR będą lepiej zapamiętywane i będą wywoływały efekty poznawcze inne od tych wywoływanych przez treści medialne nieposzerzone o technologię AR? I wreszcie – jakie formy budowania narracji rozwiną się, gdy organizacje informacyjne, dziennikarze i obywatele będą wykorzystywali AR w obszarze dziennikarstwa? Nawet pod względem technologicznym wykorzystanie rzeczywistości rozszerzonej w dziennikarstwie jest bowiem wciąż w początkowym stadium rozwoju.

Zdjęcie: chead / Flickr CC

Tagi, , , , , ,

Send this to a friend