Jak lewicowy Taz z czytelników zrobił spółdzielców

19 kwietnia 2018 • Ekonomika Mediów, Najnowsze • by

Dziennik Die Tageszeitung to alternatywa dla niemieckiego mainstream’u prasowego. Gazeta nie ukrywa lewicowych poglądów. Z politycznej wyrazistości i społecznego zaangażowania czyni swój znak rozpoznawczy. Alternatywny jest również model biznesowy redakcji.

Dziennik buntowników

Die Tageszeitung (na co dzień używana jest skrótowa nazwaTaz”) powstał w 1979 r. Już w założeniu miał różnić się od dzienników dostępnych na niemieckim rynku. Do grupy odbiorców należeli aktywiści i zwolennicy progresywnych ruchów lewicowych i ekologicznych, które powstały w efekcie protestów studenckich 1968 r. Dzięki temu, że nie był to tytuł dla każdego, redakcja mogła pozwolić sobie na wiele eksperymentów, np. pierwszy w Niemczech dział redakcyjny zajmujący się tylko ekologią i ochroną przyrody.

Również dziś, niemal 40 lat po powstaniu, redakcja Taz skupia się na tematach często pomijanych przez większe gazety. Na łamach berlińskiego dziennika stałe miejsce ma tematyka feministyczna, LGBT, artykuły dotyczące mniejszości etnicznych i środowisk Imigranckich. Taz stale tropi przejawy prawicowego radykalizmu i z pasją krytykuje przejawy nietolerancji i rasizmu w niemieckim społeczeństwie.

Prenumeratorzy i spółdzielcy

Gazeta od początku stawiała na prenumeratę jako główne źródło finansowania. Przed wydaniem pierwszego numeru w 1979 r. zgromadziła 7 tysięcy prenumeratorów. To oni zapewnili płynność finansową w pierwszych latach działalności. Obecnie prenumerata dalej stanowi lwią część sprzedaży dziennika. W ten sposób sprzedaje się 76% nakładu. W 2017 r. na 53 394 sprzedanych egzemplarzy, aż 40 566 stanowiła prenumerata, z czego 8 257 egzemplarzy sprzedano w formie elektronicznej.

Redakcja proponuje trzy rodzaje prenumeraty codziennego wydania: standardową w cenie 50,90 euro miesięcznie, zniżkową dla osób gorzej sytuowanych w cenie 31,90 euro oraz droższą dla osób zamożniejszych w cenie 62,90 euro. Tzw. „pakiet solidarnościowy” dobrze sprawdza się w praktyce, gdyż 23% prenumeratorów wykupuje droższą prenumeratę, co kompensuje niemal w całości 26% prenumeraty sprzedawanej po cenie niższej. Cenę standardową wybiera 51% prenumeratorów.

To jednak nie zyski z prenumeraty i sprzedaży w punktach prasowych zabezpieczają sytuację finansową gazety. Jednorodny model biznesowy doprowadził na początku lat 90-tych XX w. do kryzysu finansowego. Redakcja Die Tageszeitung stanęła przed wizją bankructwa. Reakcją na kryzys było zarejestrowanie spółdzielni, która stała się wydawcą pisma. O dołączanie do nowej struktury gazeta zaczęła zachęcać swoich czytelników. W samym 1992 r., gdy wprowadzono nowy model, Taz pozyskał niemal 3 000 członków, a kasa spółdzielni powiększyła się o ok. 2,5 mln euro. Choć w pierwszych latach działania nowego systemu, po początkowym boomie liczba nowych spółdzielców spadła, to od 2008 utrzymuje się na stałym poziomie wynoszącym ok. tysiąc nowych osób rocznie, którzy powiększają kapitał spółdzielni wydawniczej o blisko 1 mln euro rocznie.

Warunkiem przystąpienia do spółdzielni jest wpłata min. 500 euro. Kwotę można wpłacić jednorazowo lub w 20 ratach po 25 euro. Członkostwo uzależnione jest od tej jednorazowej wpłaty i jest nadawane dożywotnio. W 2018 r. liczba członków spółdzielni przekroczyła 17,7 tysiąca osób. Teoretycznie każdy ze spółdzielców ma równe prawo do decydowania o przyszłości gazety – uczestniczenia w obradach władz spółdzielni i głosowania. W praktyce zdecydowana większość osób wspiera w ten sposób swoją ulubioną gazetę i nie angażuje się w organizacyjne życie wydawnictwa. Dla tych aktywniejszych redakcja organizuje coroczne walne zgromadzenie członków spółdzielni oraz serię mniejszych spotkań.

Alternatywa dla paywall’a

Die Tageszeitung pozyskuje pieniądze także od czytelników w internecie. Treści na taz.de są w pełni bezpłatne, choć część artykułów z wersji papierowej trafia na stronę z opóźnieniem. Redakcja nie zdecydowała się na ograniczenie dostępu. W zamian pozostawia czytelnikowi wybór. Poprzez informację, która pojawia się przed załadowaniem się tekstu, prosi o dobrowolne wpłaty. W ten sposób regularnie małe kwoty wpłaca ponad 12 tysięcy czytelników. Pod każdym artykułem znajduje się także opcja jednorazowej gratyfikacji za przeczytany tekst. Suma dobrowolnych wpłat za lekturę artykułów na taz.de w ostatnich miesiącach wynosi ponad 70 tys. euro miesięcznie. Model ten względem poprzednich lat rozwija się dynamicznie i przynosi coraz więcej pieniędzy, co jest logiczną konsekwencją zwiększającej się liczby czytelników strony (przeciętnie niemal 5,8 mln wizyt w ostatnich 5 miesiącach wg Similar Web – przyp. autor).

Wydawnictwo prowadzi także szereg innych inicjatyw mniej lub bardziej związanych z dziennikarstwem. Zyski przynosi redakcyjny sklep internetowy, którego asortyment to setki produktów począwszy od odzieży z logiem Taz, książek, przez kawę i produkty spożywcze, które spełniają wyśrubowane ekologiczne i etyczne normy czytelników, aż po wszelkiego rodzaju materiały biurowe, a nawet kosmetyki. Innym dużym przedsięwzięciem redakcji jest fundacja „taz Panter Stiftung”, która prowadzi projekty medialne: konferencje, seminaria, stypendia dla dziennikarzy z różnych regionów świata, warsztaty dla uchodźców, którzy przed przybyciem do Niemiec zajmowali się dziennikarstwem. W 2017 r. dzięki pojedynczym wpłatom oraz dotacjom zewnętrznych sponsorów, fundacja zrealizowała działania o budżecie blisko 400 tysięcy euro.

Redakcja Taz kryzys finansowy z lat 90-tych XX w. ma daleko za sobą. Gazeta na przestrzeni ostatnich dekad potrafiła dotrzeć do czytelników z przesłaniem, że jest ich wspólnym dobrem. Część stałych czytelników przyłączyło się do spółdzielni wydawniczej, większość systematycznie wykupuje prenumeratę, młodsi wiekiem częściej decydują się na małe wpłaty za teksty czytane w internecie. Taz udowadnia, że dla dobrego prosperowania na rynku nie potrzeba zewnętrznego inwestora lub długiej listy reklamodawców. Alternatywą jest medium spółdzielcze, które ofiaruje czytelnikom nie tylko treści, ale i poczucie współodpowiedzialności za istnienie gazety.

Zdjęcie: Łukasz Grajewski

Tagi, , , , ,

Send this to a friend