Rozwój wypadków w Polsce jest obecnie obserwowany w Europie z wielką obawą. Jedną z kluczowych kwestii jest wolność mediów w kontekście coraz większych nacisków polityków Prawa i Sprawiedliwości na dziennikarzy. Zdaniem części obserwatorów warunki ich pracy coraz częściej przypominają to, co dzieje się na Węgrzech. W ostatnich kilku latach rząd podporządkował sobie media publiczne. Podczas ostatniej kampanii wyborczej PiS powrócił do idei repolonizacji prywatnych mediów, które stały się solą w oku rządzących. Dotyczy to w szczególności mediów zarządzanych przez kapitał niemiecki. Była również mowa o tym, by powołać kontrolowaną przez rząd Radę Mediów, która potencjalnie mogłaby wywierać znaczącą presję na dotychczas niezależne wydawnictwa i właścicieli mediów elektronicznych. Czy odpowiedzią na te wyzwania może być samoregulacja mediów?
Instytut Ericha Brosta z Dortmundu we współpracy z Uniwersytetem Warszawskim i Uniwersytetem Wrocławskim zorganizował 25 września w Warszawie konferencję zatytułowaną “The 4th Pillar of Democracy: Media Freedom and Media Self-regulation in Poland”. W wydarzeniu udział wzięli przedstawiciele wiodących mediów, uczelni, dziennikarskich stowarzyszeń, instytucji regulujących system medialny, parlamentarzyści oraz międzynarodowi obserwatorzy (włączając Radę Europy). Tematem przewodnim jednodniowej debaty było pytanie: jak dziennikarze i wydawcy w Polsce mogą skutecznie ochronić się przed rosnącą presją ze strony polityków.
Sytuacja w polskim dziennikarstwie jest bardzo skomplikowana, bo zarówno wspierający jak i krytykujący rząd spierają się w sprawie dziennikarstwa i jego upolitycznienia: „Zmagamy się z istną bitwą plemion w polskich mediach”, stwierdziła prof. Bogusława Dobek-Ostrowska z Uniwersytetu Wrocławskiego. Opinię tę podzielali także inni badacze.
Uczestnicy konferencji jednomyślnie wezwali do powołania niezależnej rady prasowej jako organu samoregulacji branży i to pomimo sporych różnic między istniejącymi obozami w polskim dziennikarstwie. „Przykład Rady Prasowej z Bośni i Hercegowiny pokazuje, jak samoregulacja może działać w środowisku dziennikarskim w kraju, w którym dochodzi do poważnych napięć politycznych” – przyznała Izabella Kurkowski, międzynarodowy ekspert medialny i badacz z Instytutu Ericha Brosta.
Jednym z efektów konferencji mają stać się rozmowy „okrągłego stołu”, jako następny krok w debacie przedstawicieli mediów i międzynarodowych ekspertów nad dalszym konstruktywnym dialogiem. „Nasze ogólnoświatowe studium poświęcone transparentności w mediach pokazuje, że coraz więcej rządów wprowadza restrykcje i ogranicza wolność mediów – w taki też sposób powstają ‘rady medialne’, których intencją jest tylko ukrywanie tych restrykcji” – podsumowała dyskusję prof. Susanne Fengler, dyrektor Instytutu Ericha Brosta. „Poprzez naszą międzynarodową aktywność chcemy nie tylko zdobyć nowe doświadczenia badawcze, ale także pracować nad wolnością mediów w praktyce”.
W międzynarodowej debacie udział wzięło także dwóch redaktorów EJO Polska, dr Michał Kuś, reprezentujący Instytut Politologii i dr Adam Szynol z Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego.
Zdjęcia: Paulina Pacuła