Wiek kobiet?

19 czerwca 2008 • Zarządzanie Redakcją • by

St. Galler Tagblatt, 25 kwietnia, 2008

Jak media traktują kobiety w dzisiejszych czasach?

Szwajcarska gazeta branżowa Schweizer Journalist raz w roku wydaje numer całkowicie poświęcony kobietom. Niemiecki magazyn informacyjny Der Spiegel opublikował ostatnio specjalne wydanie zatytułowane „Das starke Geschlecht” (Mocniejsza płeć). Wydaje się, że nowa klasa K świętuje swoje pojawienie się na rynku medialnym: kobiety są ostatnim krzykiem mody w kolorowych pismach, czatach, za ołtarzami…Ale zacznijmy od początku.

Codzienność wygląda trochę inaczej, nieco bardziej ponuro. Według Międzynarodowego Monitoringu Mediów Światowych (International Monitoring  of Global Media), projektu mającego za zadanie dokumentację udziału oraz przedstawienie kobiet i mężczyzn w mediach informacyjnych na świecie, odsetek artykułów poświęconych kobietom określonego  dnia w 2005 wynosił zaledwie 21. Badacze z Danube-University Krems i Women’s Network of the Upper Austrian Press Council kontynuowali badania, a ich rezultaty były ostatnio omawiane w austriackiej gazecie Der Standard. W 2006 odsetek artykułów poświęconych kwestii kobiet w mediach regionalnych Dolnej Austrii wynosił 19 proc., co mimo, że plasuje to ten region poniżej średniej międzynarodowej, i tak znacznie przewyższało średnią krajową, wynoszącą raptem 12 proc. Główną miarą była proporcja mężczyzn i kobiet wspomnianych w artykułach, ale wspomnianych z imienia i nazwiska, a nie cytowanych, czy też przedstawianych tylko na zdjęciach. W kwestii zdjęć, udział kobiet wynosił 27 proc., a skupiano się przede wszystkim na młodych atrakcyjnych kobietach, takich jak te, które na przykład wybrano na królowe wina. W kwestii cytowań, odsetek kobiet wynosił zaledwie 17 proc., a to za sprawą tego, że kobiety rzadziej pojawiają się w sekwencjach o sporcie, polityce czy biznesie.

Dziedziny w rozkwicie, ale tylko w niektórych niszach

Kobiety mają specyficzne znaczenie na rynku – i specyficzną wartość na tym rynku. Półki w kioskach i na stoiskach z gazetami uginają się od „prasy kobiecej”, a w Internecie ilość stron i forów przeznaczonych dla kobiet stale się powiększa. W marcu Yahoo założyło Shine (http://shine.yahoo.com), stronę, gdzie kobiety “pomiędzy 25 a 54 rokiem życia” mogą dyskutować do woli, robić zakupy (według badaczy rynku, to kobiety podejmują 80 proc. wszystkich decyzji o zakupach) oraz otrzymywać porady na każdy temat. Popsugar (http://popsugar.com) ma podobną ofertę, lecz z tymi wszystkimi gwiazdkami mającymi upiększyć stronę wydaje się zbyt dziewczęce. Z kolei iVillage (www.ivillage.com), sprawia wrażenie poważniejszego i bardziej zaangażowanego w sprawy dnia codziennego. Prawie każdego dnia powstają nowe portale internetowe, a wszystkie celują w jedno, kobiety chcące nacieszyć oko, i które na ten cel gotowe są wydać pieniądze. Zatem, od najmłodszych lat młode kobiety,  które chcą błyszczeć w towarzystwie chłopców, i które chcą stać się i pozostać kobietami sukcesu, muszą ciągle nad sobą pracować. Podczas gdy mężczyźni mogą po prostu być sobą, kobiety muszą godzić ze sobą rzeczy tak od siebie różne jak pielęgnacja skóry, zakupy, związek, rodzina i praca. Niemiecka gazeta Die Zeit zastanawiała się ostatnio nad tym jak to się dzieje, że kobiety kończą studia szybciej, mają lepsze stopnie – a mimo to ciągle zarabiają mniej niż ich koledzy. Ci, którzy znają większość prasy kobiecej (tak, istnieją pewne wybitne wyjątki, ale nie jest to tematem tego tekstu) mogą zdawać sobie sprawę, że fakt ten wiąże się również z kompleksem niższości, który się im wmawia przez artykuły o tak podnoszących na duchu tytułach, jak: „Jak być bardziej pewną siebie”. Wyniki przedstawione przez austriackich badaczy w zasadzie to potwierdzają: kobiety nawet na kierowniczych stanowiskach chętnie pozwalają swoim kolegom błyszczeć przed kamerami.

„Raz w życiu”
Ostatnio rozpoczął emisję nowy kanał telewizyjny specjalizujący się w tej jedynej rzeczy, o jakiej marzy każda kobieta, Wedding TV (Telewizja Ślubna) w Sky Channel 277. Wydaje się on być jedynym w swoim rodzaju. W związku z oszacowaną na 335 tysięcy liczbą par, które zamierzają się pobrać w tym roku, rynek brytyjski wydaje się być idealnym na takie przedsięwzięcie, jak to tłumaczył ostatnio gazecie Guardian, dyrektor naczelny Wedding TV, Marc Conneely. Jednakże dodał również, że rynek środkowo i wschodnioeuropejski jest również bardzo obiecujący z uwagi na silną finansowo klasę średnią, która gwałtownie rośnie, wywołując ożywienie w tych regionach. Stąd zainteresowanie Conneely’a Polską, Rumunią i Rosją. Program Wedding TV składa się z różnych show oraz skierowany jest do wszystkich firm, które sprzedają niezbędne do ślubu akcesoria – jak również do kobiet (przyszłych panien młodych), które mogą obejrzeć gościnne udziały w programach typu reality show i grach oraz oglądać najnowsze kolekcje mody ślubnej prezentowane na wybiegach.
W kwestii raportów medialnych, żony polityków również przeżywają dziś swój złoty wiek. Ślub Carli Bruni z Nicolasem Sarcozym sprawił, że pojawiła się na pierwszych stronach światowych gazet i magazynów. Christian Wulff, szef rządu Dolnej Saksonii, przeniósł Bettinę Körner przez próg wprost na strony niemieckiego magazynu gwiazd Bunte, gdzie świeżo poślubioną pokazano jak głaszcze swój brzuch dając czytelnikom do zrozumienia że „to będzie Wolff”. Były kanclerz Niemiec, Helmut Kohl, znalazł się w centrum zainteresowania żeniąc się z 43-letnią Maike Richter – co sprawiło że Neue Zürcher Zeitung zaczęło dumać nad młodzieńczym samopoczuciem prawie 80-letniego pana młodego.
Szef Kremla, Władimir Putin, z kolei wydaje się nie lubić tego całego zamieszania. To właśnie dlatego wycofał z rynku, przynajmniej tymczasowo, rosyjski dziennik Moskowski Korespondent, twórcę nowiny o możliwym ożenku, a tym samym odciągnął swoją potencjalnie przyszłą żonę, 24-letnią Alinę Kabajewą z centrum zainteresowania.

„Kobiecy punkt widzenia”
„Kobiecy punkt widzenia zdominuje XXI wiek”, tak trzyosobowa grupa ogłosiła ostatnio, że nowy magazyn pisany wyłącznie z kobiecego punktu widzenia pojawi się tej jesieni. Jak dotąd opis pomysłu dostępny jest tylko na www.nouvelles.de. Projekt ten wydaje się jednak mocno przesadzony – głównie dlatego, że grupa mająca zatrudniać same kobiety, składa się z trzech mężczyzn.
Wszystko to powoduje, że padają podstawowe pytania. Czy naprawdę chcemy czytać dwa artykuły o Afryce, jeden napisany przez korespondentkę, a drugi przez jej kolegę? Lub szukać doradztwa personalnego dla niej a potem dla niego? A może plan ćwiczeń fitness dla niej na jednej stronie, a raport testów opon samochodowych dla niego na drugiej? Czy powinniśmy zatem poświęcić w przyszłości lewą stronę naszych gazet i ekranów komputerowych perspektywie kobiet, a prawą męskiej lub na odwrót? A może górną część? Wszystko to wydaje się prowadzić w jednym kierunku – prosto do przecudnej krainy o nazwie „Absurdistan”.
Jeśli jest coś czego potrzebujemy, to na pewno jest to prawdziwie nowa „L” perspektywa – „ l”, jak „ludzie”.

Send this to a friend