Robert Picard, dyrektor ds. badań naukowych Reuters Institute for the Study of Journalism w Oksfordzie wypowiada się krytycznie na temat ról i funkcji instytucji kształcących dziennikarzy.
Podczas swojego wystąpienia na Ryerson University w Toronto, Picard stwierdził, że w sytuacji, gdy „zawodowe dziennikarstwo traci znaczącą część swojej funkcjonalności i znaczenia dla społeczeństwa”, edukacja dziennikarska powinna koncentrować się przede wszystkim na wyposażeniu studentów w umiejętności pozwalające stawić czoło tym wyzwaniom.
„Nikt nie może nauczyć przyszłości, to oczywiste”, jednak akademicy „muszą pomóc studentowi odkrywać, interpretować i poruszać się w tym otoczeniu”, stwierdził Picard. „To wszystko nie jest niemożliwe, gdyż mamy przykłady codziennego wdrażania tego typu działań w nauczaniu przedsiębiorców, inżynierów czy przedstawicieli nauk medycznych”, którzy wiedzą, jak koncentrować się na „fundamentalnej wiedzy i praktykach, sposobach ich odkrywania oraz innowacyjnym użyciu zmieniających się technologii, jako środkach do osiągania poszczególnych celów”. Tymczasem dziennikarstwa naucza się na uniwersytetach od 150 lat i wydaje się, że do tej pory nie rozwinięto „bazy wiedzy fundamentalnej”, której ta dziedzina potrzebuje.
W sytuacji bieżącego kryzysu, edukacja dziennikarska wydaje się być zagrożona przez jej zbyt silne związki z największymi przedstawicielami sektora mediów tradycyjnych. Picard dowodzi, iż „nauczający dziennikarstwa nie powinni angażować się w projekty, które opierają się na wykorzystywaniu ich studentów”, gdyż tak ścisła relacja pomiędzy teorią i tradycyjnymi praktykami dziennikarskimi czyni jeszcze trudniejszym dostosowanie się do nowych realiów.
Ten ostatni problem jest widoczny nawet bardziej w Europie, np. w Niemczech, niż w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Na przykład uniwersytety w Hamburgu i Lipsku ostatnio ograniczyły swoje programy studiów dziennikarskich, co przesuwa środek ciężkości w tym zakresie w stronę uczelni prywatnych, z reguły zintegrowanych silnie z największymi koncernami medialnymi.
Zajęcia z zakresu przedsiębiorczego dziennikarstwa są obecnie w modzie (nie tylko w świecie anglosaskim), ale Picard zauważył, że z tym zjawiskiem również związane są pewne problemy. „Nieliczne z tych kursów prowadzone są przez osoby, które kiedykolwiek były przedsiębiorcami”, stwierdził. „Wiele z nich przede wszystkim uczy studentów bycia freelancerami.”
A w sytuacji, gdy uczelnie dziennikarskie uczą lub zachęcają studentów do bycia freelancerami, tym samym nie przygotowują ich (nawet najlepszych z nich) do przetrwania na brutalnym rynku pracy, na który trafiają po studiach.
Artykuł opublikowano wcześniej w Tagesspiegel z 10.06.2014
Zdjęcie: City College Norwich / Flickr Cc
Tagifreelancing, przedsiębiorcze dziennikarstwo, Reuters Institute for the Study of Journalism, Robert Picard, Ryerson University, szkolnictwo dziennikarskie