Relacjonowanie konfliktów i cykl zainteresowania mediów w USA

30 października 2010 • Dziennikarstwo Branżowe, Etyka Dziennikarska • by

Współczesne wojny toczą się przynajmniej na dwóch frontach.

Jednym jest wojskowe pole bitwy, drugi to front medialny, na którym trzeba podkoloryzować najciemniejsze strony wojny (zniszczenia i straty wśród ludności cywilnej, tragedie, ludzkie cierpienie), by zapewnić uwagę i poparcie opinii publicznej.

W swoim artykule, który został umieszczony w zbiorze esejów zredagowanych przez Richarda Keeble’a, dotyczących dziennikarstwa dla pokoju pt. Peace Journalism, War and Conflict Resolution (Dziennikarstwo dla Pokoju, Wojna i Rozwiązywanie Konfliktów), Stephan Russ-Mohl podsumowuje sposób, w jaki amerykańskie media opisywały ostatnią wojnę w Iraku.

W tym kontekście autor wyróżnia trzy fazy: Fazę 1 – w której większość przedstawicieli amerykańskich mediów stała się ofiarami rządowej propagandy, informując o posiadanej przez Saddama Hussaina broni masowej zagłady i jego bliskich powiązaniach z Al-Kaidą; Fazę 2 – kiedy media odkryły, że zostały wprowadzone w błąd przez rządzących (jak to bywa w przypadku większości wojen) i rozpoczęły okres autorefleksji i samokrytyki oraz Fazę 3 – kiedy media przestały relacjonować wojnę, która nadal się toczyła.

Russ-Mohl użył teorii ekonomicznej jako swojego narzędzia metodologicznego. Pozwoliło mu to sprawdzić, dlaczego korespondenci wojenni i wydawcy mają tyle trudności z wypełnieniem swojej najbardziej szlachetnej misji: zachowania dystansu w celu odkrycia prawdy.

Cały artykuł znajduje się tutaj

Tagi, , , , , , , ,

Send this to a friend