Gdzie leży przyszłość dziennikarstwa?

11 lutego 2014 • Dziennikarstwo Branżowe • by

Przyszłość dziennikarstwa to dziś częsty temat branżowych dyskusji. Tym razem swoją wizję przedstawił wysokiej rangi menadżer News Corporation, Raju Narisetti.

Pod pewnymi względami w erze cyfryzacji horyzonty dziennikarstwa wydają się być (przynajmniej w porównaniu do poprzednich dekad) nadzwyczaj klarowne. Oczywiście nie zwalnia to przedstawicieli branży od dyskusji na ten temat. W czasie niedawnego panelu poświęconego przyszłości dziennikarstwa, który został zorganizowany na West Virginia University, Raju Narisetti, wiceprezes i wicedyrektor strategiczny News Corporation, poruszył dziewięć kwestii, między innymi sygnalizując wyzwania, którym dziennikarze i odbiorcy mediów będą jego zdaniem stawiać czoła w najbliższych latach.

1. Koniec prasy, wbrew wszelkim zapowiedziom, nie nastąpi

Zdaniem Narisettiego, pomimo przeobrażeń w strukturze dzisiejszych redakcji prasowych, nieustannych redukcji budżetowych i zwolnień dziennikarzy, czy stopniowego przenoszenia się mediów drukowanych w świat Internetu, prasa nadal pozostaje dla wielu reklamodawców skutecznym sposobem dotarcia do odbiorców. Narisetti jako przykład podał Washington Post (był jego redaktorem naczelnym), który nadal przyciąga około 40% lokalnego rynku, zapewniając tym samym niezbędne podstawy do dalszego funkcjonowania papierowego wydania gazety. Biznesmen i były dziennikarz porównał obraz dzisiejszych mediów drukowanych do miasta Detroit zauważając, że „mniej osób będzie nadal to [prasę] tworzyć, ale ciągle ktoś będzie musiał”. Symptomatyczny dla tego aspektu wydaje się przypadek Newsweeka, który, zgodnie z zapowiedziami, od 2014 r. wraca w wersji papierowej.

2. Reklama cyfrowa może okazać się iluzją w kwestii rozwiązania problemów finansowych mediów

Narisetti zauważa, że wzrost liczby odbiorców mediów cyfrowych i poziomu przychodów z tego typu reklamy nie rozwijają się względem siebie równolegle, z uwagi na systematycznie postępującą fragmentaryzację konsumpcji. Biznesmen i były dziennikarz przekonuje jednak, że dzisiejsze redakcje muszą zmienić model reklamy i nastawić się na nowe wzorce pozyskiwania dochodów. W przeciwnym razie wszelkie cyfrowe projekty miałyby doprowadzić do podobnego fiaska, jak Snowfall New York Times’a, który miał być próbą stworzenia hybrydy między światem tekstu a światem wideo.

3. Płatne treści będą coraz popularniejsze

Liczba mediów, które wprowadzą płatne treści, zdaniem Narisettiego, będzie systematycznie rosnąć, jednak nie zawsze z takim samym powodzeniem – miałoby to być spowodowane ogólną niechęcią użytkowników mediów cyfrowych do uiszczania opłat za dostęp do medialnego przekazu. Biznesmen i były dziennikarz przestrzega przed traktowaniem wprowadzania płatnych treści jako recepty na wszystkie finansowe problemy dzisiejszego dziennikarstwa. Narisetti w takim modelu funkcjonowania mediów widzi raczej źródło dodatkowych dochodów, które nie powinny decydować o kondycji całego medium.

4. Należy przyciągnąć czytelnika informacją, zamiast liczyć na to, że sam znajdzie dostęp do oferowanych treści

Specyfika i rozwój mediów społecznościowych powodują, że potencjalny czytelnik jest znużony poszukiwaniem informacji i w żadnej mierze nie chce się wysilać, by odnaleźć interesujące go wiadomości. Zdaniem Narisettiego, dziennikarze muszą być przygotowani nie tylko do tworzenia treści, ale i dalszego ich reklamowania i rozumianego przez wolnorynkowy pryzmat „sprzedawania”. Doradza pracownikom mediów zapoznanie się z zasadami działania SEO – optymalizacji dla wyszukiwarek internetowych, która może promować konkretne witryny. Narisetti konkluduje, że dawne schematy marketingowe w dziennikarstwie przestają mieć znaczenie w dobie cyfryzacji mediów; dziennikarz musi nauczyć się więc, jak przyciągnąć do efektów swojej pracy możliwie najszersze spektrum odbiorców.

5. Internetowe materiały wideo powinno być przez dziennikarzy traktowane jako szansa, a nie zagrożenie

Format wideo w Internecie otwiera dziennikarstwu nowe drogi rozwoju z uwagi na swoją popularność, a także możliwość umieszczania reklam poprzedzających konkretny przekaz medialny. Narisetti wskazuje na konieczność wprowadzania takiego modelu biznesowego, w którym internetowe wideo stanie się szansą na finansowe profity – odbiorca mediów może bowiem z dowolnego miejsca dotrzeć do zamieszczonych w sieci treści, a sama reklama nie powinna go zniechęcić do obejrzenia przekazu. Wicedyrektor strategiczny News Corporation zauważa, że schemat ten doskonale wdraża Wall Street Journal, produkując miesięcznie przeszło 1600 internetowych materiałów wideo i ponad 120 godzin treści, które mogą zainteresować odbiorcę.

6. Nie da się przewidzieć wpływu telefonu komórkowego na dziennikarstwo – to po prostu element medialnej rzeczywistości

Do 2017 r. liczba użytkowników telefonów komórkowych ma wzrosnąć do ponad 5 miliardów. Zmienia się także jakość urządzeń mobilnych, a to powoduje, że redakcje medialne muszą nastawić się na model, w którym albo najpierw chcą dotrzeć do ich posiadaczy, albo zaryzykować pozostanie obojętnym wobec rozwoju telefonii komórkowej. Praca dziennikarska, która ma w domyśle zostać zaprezentowana na urządzeniach mobilnych, jest ograniczona wielkością ich ekranów. W związku z tym, zdaniem Narisettiego, dziennikarstwo zamiast skupiać się na wiwisekcji konkretnych zagadnień, odejdzie w stronę podawania wiadomości poprzez krótkie wzmianki, wygodne do odczytania na telefonie komórkowym. Taki stan rzeczy nie tylko wpłynie na jakość dziennikarstwa, ale i zmieni schemat pracy w redakcji, zwiększając liczebnie działy odpowiadające za dystrybucję informacji do użytkowników urządzeń mobilnych (Narisetti zauważa, że choć 36% czytelników Wall Street Journal dociera do wydania gazety poprzez swój telefon, jedynie garstka ludzi zajmuje się pracą w tej sekcji redakcji).

7. „Tak” dla rzetelnego dziennikarstwa, pytanie tylko: jak odbiorcy mediów mają je przyswoić?

Dystrybucja informacji jest dziś, zdaniem Narisettiego, niezwykle płynna – dając tym samym redakcji znikomą ilość czasu na refleksję nad treścią przekazu. W okresie prymatu mediów drukowanych dziennikarz dysponował czasem na zbudowanie z posiadanych przez niego informacji dużego reportażu; dziś, w dobie Internetu, pomiędzy zaistnieniem danego wydarzenia a jego upublicznieniem upływa jedynie kilka chwil. Narisetti stara się przekonać, że współcześnie refleksyjny schemat dystrybucji informacji traci na znaczeniu; dziennikarze muszą się skupić raczej na tworzeniu dla odbiorcy mediów takich przekazów, do których będą oni chcieli wracać. Biznesmen podaje za przykład aktualizowaną w czasie rzeczywistym infografikę o majątku Marka Zuckerberga, prezentowaną w momencie wchodzenia Facebooka na giełdę.

8. Wszelkie dziennikarskie doświadczenia w przyszłości będą dotyczyć styku dwóch czynników: treści i technologii

By dziennikarstwo w świecie rozwoju mediów cyfrowych nadal pozostawało nie tylko efektywne, ale i efektowne, cała redakcja musi skupić się, zdaniem Narisettiego, na tworzeniu treści o wysokiej jakości, które będą nieustannie angażować odbiorców mediów. Tym samym musi zaistnieć inny schemat dziennikarskiej pracy wewnątrz redakcji, gdzie ustalanie hierarchii agendy medialnej powinno ustąpić miejsca próbie zrozumienia, co starają się przekazać nasi współpracownicy i większej empatii dla ich wkładu w funkcjonowanie mediów. Dlatego dziennikarze muszą odnaleźć złoty środek pomiędzy tworzeniem treści przez samych siebie, a propozycjami formatu przekazywania tych treści, które postuluje chociażby dział techniczny.

9. Redakcje i reklamodawcy są już dla siebie nie tyle partnerami, co konkurentami

Wiele firm, które poprzednio reklamowały się w mediach drukowanych, nie traktuje już prasy jako pośrednika w dotarciu do konsumentów; biznes chce trafić do konkurenta bezpośrednio, telefonicznie czy elektronicznie, a taki stan rzeczy jest zagrożeniem dla finansowej płynności współczesnego dziennikarstwa. Jeśli więc redakcje nie będą chciały kooperować z potencjalnymi reklamodawcami, nawet idąc na ustępstwa, wówczas siłą rzeczy będą skazane na porażkę w tej swoistej walce. Narisetti nieco enigmatycznie postuluje, aby współczesne media próbowały antycypować przyszłość; w przeciwnym razie, nie będąc przygotowanymi na przeobrażenia związane z erą cyfrową, mogą stać się jej ofiarami, a nie beneficjentami.

*********************

Ogólne uwagi poczynione na temat dziennikarstwa przez Raju Narisettiego pokazują, że współczesne media muszą walczyć o swoją pozycję w zmieniającej się głównie pod wpływem rozwoju technologii rzeczywistości. Biznesmen i były dziennikarz wskazuje przede wszystkim na perspektywę finansową, która będzie determinować nie tylko schemat pracy redakcji, ale rozumiane kompleksowo dziennikarstwo. Największe na nim piętno odciśnie cyfryzacja oraz interakcja z dwoma grupami: reklamodawcami i odbiorcami mediów. Współczesny dziennikarz musi więc odnaleźć się w uwarunkowaniach sieci wielu czynników, która niekiedy wydaje się determinować jego pracę bardziej niż myśl, zamiary czy chęci. Wydaje się, że jeszcze nigdy w swej historii dziennikarstwo nie stało przed tak wieloma pytaniami na temat kierunków rozwoju, jak ma to miejsce obecnie.

Więcej o wizji przyszłości dziennikarstwa Narisettiego tutaj, jak również na stronie projektu „Future of Media – NOW!”, realizowanego na West Virginia University.

Zdjęcie: Steve C / Flickr Cc

Tagi, , , , ,

Send this to a friend