Dziennikarstwo – zawód największego poświęcenia

10 grudnia 2013 • Dziennikarstwo Branżowe • by

Zmieniająca się światowa rzeczywistość powoduje, że przeobrażeniom ulega także schemat pracy medialnej. Redakcje nie mogą już tylko polegać na modelu funkcjonowania, w którym informacja podawana jest odbiorcom z drugiej ręki.

By być jak najbliżej wydarzeń zmieniających dzisiejszy świat, dziennikarze muszą udawać się rejony konfliktów i globalnych punktów zapalnych, w miejsca, w których nie tylko giną ludzie, ale również w których oni sami będą narażeni na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Komitet Obrony Dziennikarzy (Committee to Protect Journalists – CPJ) monitoruje statystki związane ze śmiercią dziennikarzy, począwszy od 1992 roku. Według nich, od 2003 r. (czyli roku rozpoczęcia wojny w Iraku) liczba osób związanych z mediami, które straciły życie w czasie pracy, zwiększyła się w stosunku do okresu 1992-2002 oraz kształtuje się na relatywnie wysokim poziomie. Od 1992 r., wg statystyk CPJ, śmierć poniosło 1017 dziennikarzy – najwięcej zginęło właśnie w Iraku (153), na Filipinach (74) i w Algierii (60). Również rok 2013 zebrał swoje śmiertelne żniwo wśród pracowników mediów.

CPJ donosi, że w bieżącym roku zginęło 48 dziennikarzy z powodów, których motywy zostały potwierdzone, 25 bez ustalonej, jak dotychczas, jednoznacznej przyczyny oraz 2 innych pracowników mediów. Uwzględniając poziom globalny, najwięcej dziennikarzy poniosło śmierć w Syrii (20 osób), Egipcie (6), Pakistanie (5), Somalii i Brazylii (po 3 osoby). Jedynym reprezentantem Europy w tym niechlubnym rankingu jest Rosja (2 osoby; taka sama liczba dotyczy Iraku oraz Mali). Utrata życia przez dziennikarzy była najczęściej związana z szeroko rozumianymi prawami człowieka i polityką (po 56% wszystkich zgonów pracowników mediów), wojną (50%), przestępstwami (19%), korupcją (10%), kulturą (6%) i biznesem (2%). Statystyki były tworzone w taki sposób, by w ciężkich do wyjaśnienia przypadkach połączyć niektóre obszary, którymi zajmowali się zmarli dziennikarze. 40% z nich pełniło funkcję reportera przekazującego informacje, 38% było operatorami kamery, 23% fotografami, co dziesiąty zajmował się montażem, pisał dla gazet lub zamieszczał swe teksty w Internecie, 6% to producenci, 4% technicy, a po 2% z tych, którzy ponieśli śmierć w trakcie pracy, było komentatorami bądź właścicielami mediów. Mozaika współczesnego rynku medialnego jest doskonale widoczna w odniesieniu do danych, w których uwzględnia się miejsce pracy zmarłych dziennikarzy: Internet (48%), telewizja (33%), media drukowane i radio (po 19%). 90% pracowników mediów, którzy stracili życie w 2013 r., to przedstawiciele lokalnych redakcji, reszta – zagranicznych; co trzeci określał siebie mianem freelancera. 96% ze zmarłych to mężczyźni. 40% dziennikarzy poniosło śmierć w czasie wymiany ognia i ogólnie pojętej walki, 35% zostało zamordowanych, a 25% zginęło w ramach niebezpiecznej misji. Biorąc pod uwagę tylko przypadki morderstw, w 35% spraw oprawca pozostaje nieznany, w 29% byli nimi rządowi urzędnicy, w 24% grupy polityczne, a w 12% członkowie organizacji przestępczych. 88% sprawców śmierci dziennikarzy pozostało bezkarnych, nawet po przeprowadzeniu szeroko zakrojonego dochodzenia. 65% ze zmarłych dziennikarzy grożono przed śmiercią, 12% zostało wziętych do niewoli; żaden z nich nie był przed odebraniem życia torturowany.

Podawanie powyższych faktów nie powinno być odczytywane jako próba uchwycenia tragedii dziennikarskiej śmierci za pomocą słupków procentowych. Istotniejszą  zdecydowanie bardziej jest skala powszechności tego zjawiska oraz konkluzje płynące z analizy miejsc, w których dziennikarze tracili życie. Od 1992 r. w Europie pracownicy mediów ponosili śmierć głównie na wschodzie Starego Kontynentu: w Rosji (56 zgonów z potwierdzonym motywem i 24 z niepotwierdzonym), na Ukrainie (5 tragedii z wyjaśnionym powodem, 5 z niewyjaśnionym), Białorusi (2 i 4), Litwie i Łotwie (po 1 śmierci z potwierdzonym motywem), oraz w krajach byłej Jugosławii: w Bośni (19 i 6), Chorwacji (3 i 1) i Serbii (2 zgony z potwierdzoną przyczyną). Śmierć ze zweryfikowanym powodem dziennikarze ponosili także w Wielkiej Brytanii (1 osoba; 2 z motywem niepotwierdzonym), Irlandii i Hiszpanii (po 1 osobie). Warto zauważyć, że przedstawiciele Europy Zachodniej w tym niechlubnym zestawieniu borykali i wciąż borykają się z problemem działalności grup separatystycznych. Jakkolwiek, nawet trwałe fundamenty demokratyczne poszczególnych państw nie zapewniają dziennikarzom dostatecznej ochrony, o czym najlepiej świadczą przykłady Stanów Zjednoczonych (5 śmierci z potwierdzonym powodem, 1 z niepotwierdzoną przyczyną) i Kanady (2 zgony pracowników mediów). Dziennikarze tracili życie również w krajach z prężnie rozwijającymi się gospodarkami, zwłaszcza w grupie państw nazywanych BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny; Indie są dziś najliczniejszym ludnościowo państwem określającym się mianem demokratycznego). Począwszy od 1992 roku nie było kontynentu, na którym nie dochodziłoby do dziennikarskich tragedii, podobnie było we wszystkich krajach obu Ameryk, wyłączając Chile (przykład dający do myślenia w kontekście ostatnich protestów społecznych w tym państwie).

Analiza statystyk związanych ze śmiercią, którą dziennikarze ponieśli w czasie swej pracy, pokazuje, że gremialnie i bezrefleksyjnie przyjęte w świecie Zachodu postrzeganie mediów jako „czwartej władzy” w innych częściach globu znajduje upiorną wariację na temat tego mitu. Owa „czwarta władza” często nie jest traktowana jako jeden z fundamentów (także demokratycznego) państwa, lecz jako zagrożenie dla rządzących czy przestępców, które trzeba zniszczyć w zarodku. Choć pracownicy mediów najczęściej ponoszą śmierć w światowych miejscach konfliktów, to jednak zbrukane dziennikarską krwią są również kraje, które nadają dziś ton międzynarodowej rzeczywistości. Dziennikarstwo, rozumiane przez pryzmat bezpośredniego uczestnictwa mediów w najważniejszych dla cywilizacji wydarzeniach, nigdy nie było i zapewne nie będzie bezpiecznym zawodem. Ryzyko utraty zdrowia i życia jest w tę profesję nierozerwalnie wkalkulowane.

Zdjęcie: Eric Constantineau / Flickr Cc

Tagi, , ,

Send this to a friend