Dziennikarstwo stało się w czasie pandemii ważniejsze niż kiedykolwiek. Przypadek hiszpański

13 grudnia 2021 • Dziennikarstwo Branżowe, Etyka Dziennikarska, Najnowsze • by

Kiedy pandemia COVID-19 rozprzestrzeniała się po Europie na początku 2020 roku, Hiszpania była jednym z pierwszych państw, które ucierpiały. Zaczęło się w marcu, przez kolejne trzy miesiące obowiązywała godzina policyjna.

„To była sytuacja, która nas wszystkich trzymała w garści, nikt nie był na nią przygotowany” – powiedział mi w wywiadzie redaktor jednego z magazynów.

Był on jednym z dziesięciu hiszpańskich dziennikarzy, z którymi rozmawiałam o ich doświadczeniu pracy w dobie koronawirusa. Chciałam zrozumieć, jak pandemia wpłynęła na postrzeganie przez dziennikarzy ich zawodu. Wywiady zostały przeprowadzone w ramach mojej pracy licencjackiej w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu w Dortmundzie.

Z pewnością kryzys odcisnął piętno, wprowadzając nowe i nieoczekiwane ciśnienie na przedstawicieli profesji dziennikarskiej. Popyt na wiarygodne informacje poszybował w górę. Prawie wszyscy doświadczyli przeładowania obowiązkami, które trzeba było wykonać „na już”.

W tym samym czasie, warunki pracy znacząco się pogarszały. Nagle ludzie zaczęli pracować zdalnie, bezpośrednie wywiady i spotkania w newsroomie zostały zakazane, a produkcja materiałów audiowizualnych była prawie niemożliwa. Co więcej, wiedza o nowym wirusie była bardzo ograniczona, natomiast fala dezinformacji zalewała media społecznościowe.

Konflikt ról

Kryzys nie tylko odwrócił do góry nogami codzienne praktyki osób pracujących w mediach, ale także wpłynął na ich prywatne życie. „Jest godzina policyjna, nie wychodzisz przez miesiące, stajesz się coraz bardziej przerażony, niespokojny, martwisz się o swoją rodzinę. Bez wątpienia, odbierasz to personalnie” – powiedział jeden z dziennikarzy. Inny z kolei doświadczył lęku o bezpieczeństwo jego bliskich, przyznał też, że borykał się z problemami związanymi z zapewnieniem dzieciom odpowiedniej opieki w czasie lockdownu. Wszyscy, z którymi rozmawiałam, zmagali się z tymi samymi wyzwaniami co reszta populacji.

„My nie tylko widzieliśmy cierpienie w telewizji, my widzieliśmy je bezpośrednio, naprzeciwko nas” – powiedziała jedna z dziennikarek telewizyjnych. Były takie momenty, w których jej koledzy z pracy musieli powstrzymać się od łez albo ona była tak przytłoczona tą sytuacją, że miała jedynie ochotę wyrzucić w kąt mikrofon, tuż przed samym wejściem na antenę.

Napięcia pomiędzy własnymi emocjami a profesjonalizmem albo praktyczne problemy, czyli trudne i nietypowe warunki pracy, doprowadziły do nowego typu konfliktu i dwuznaczności w percepcji roli dziennikarstwa. Na przykład zakazy kontaktów ograniczały dziennikarzom możliwość współpracy, filmowania albo przeprowadzania wywiadów z bohaterami ich reportaży. Niemniej, w tym samym czasie oczekiwano od nich uchwycenia oraz autentycznego przedstawienia cierpienia i wpływu pandemii na społeczeństwo.

Co ciekawe, dziennikarze, z którymi rozmawiałam, uchylili rąbka tajemnicy i sami przyznali, że te wszystkie wyzwania, jakie stawiła im pandemia, zachęciły ich do próbowania nowych, czasem nawet innowacyjnych rozwiązań, byle tylko przygotować materiał. Na przykład, gdy któryś z reporterów stracił dostęp do studia, używali narzędzi wideokonferencji, żeby dokończyć wywiad. Zdarzyło się również, że prosili swoich rozmówców, by filmowali samych siebie na smartfonach.

„Musieliśmy się po prostu dostosować” – wyjaśniło kilku dziennikarzy. Kolejni przyznali, że osobiste zaangażowanie podniosło jakość zdawanych przez nich relacji. „Dziennikarstwo stało się bardziej ludzkie i empatyczne” – podsumował jeden z reporterów.

Z drugiej strony, współczucie cierpiącym również przynosiło nowe wyzwania. Jedna z reporterek opisała, jak ciężkie było dla niej zrelacjonowanie śmierci w domach opieki i w małych miasteczkach. „Zdarzało się, że ludzie nie chcieli potwierdzać pojawienia się koronawirusa. Jednocześnie, czułam żal, było mi bardzo przykro widząc ich ogromny smutek. To było straszne”. Z kolei inny dziennikarz wskazał, że brak dystansu do opowiadanych historii mógł zaburzyć dziennikarski obiektywizm.

Rozmazane linie

Bazując na wielu modelach, próbowałam sprawdzić, jak dziennikarze postrzegają swoją rolę względem różnych teoretycznych typów ról. Na przykład Thomas Hanitzsch i inni badacze w swojej książce Worlds of Journalism Study znaleźli różnice w odgrywanych przez dziennikarzy rolach. Wyróżnili „Watchdog Role” („rola strażnika”), w której osoba jest skupiona na zapewnieniu politycznej odpowiedzialności rządzących; „Accommodative Role” („rola akomodacyjna”) – ułatwia rozpowszechnianie zarówno rozrywek jak i porad; „Monitorial and Interventionist Roles” („role monitorujące oraz interwencyjne”) –  typ,  w którym dziennikarz ma na celu wpływanie na agendy polityczne i napędzanie zmian społecznych; „Collaborative Role” („rola kolaboracyjna”) – gdy dziennikarz wspiera rządzących.

Kiedy zapytałam moich rozmówców o ich własne percepcje, wszyscy jednogłośnie postawili na komunikowanie wyłącznie prawdziwych informacji i związanych z tym obowiązków służby publicznej. Zatem, przejście w stronę roli akomodacyjnej stało się dominującym trendem.

Pojawił się również dowód na kolaboracyjne podejście do dziennikarstwa. Przede wszystkim na początku pandemii niektórzy z moich respondentów odczuwali, że ich rolą jest informowanie społeczeństwa o decyzjach rządu i wyjaśnianie nałożonych środków bezpieczeństwa, np. obowiązek noszenia maseczek. Niemniej, podczas podawania tego przykładu rozmówcy wyrażali frustrację, gdyż ich zdaniem krytyczna funkcja dziennikarstwa została zaniedbana podczas pandemii. Sam ten fakt wskazuje na skłonność do tego typu postrzegania roli.

Ponadto, w odpowiedziach znalazły się przebłyski krytycznej i monitorującej funkcji dziennikarstwa jako czwartej władzy, co wskazuje na występowanie roli monitorującej. Jako dopełnienie pojawiły się również ślady roli interwencyjnej – w szczególności,
kiedy jej przedmiotem było wzmacnianie głosów i opowiadanie historii osób w jakiś sposób wykluczonych.

Pomimo tego, że można tutaj zidentyfikować wiele typów, to jest pewne, że ich postrzeganie w czasie pandemii koronawirusa było wielowarstwowe i zależne od kontekstu. Moje badania wykazały, że w czasie COVID-19 różne perspektywy odgrywanych przez dziennikarzy ról na ogół stają się bezładne lub rozmazane.

Moje wyniki są zgodne z konkluzjami z badań Claudii Mellado oraz innych naukowców z 2020 roku. Doszli oni do wniosku, że w przypadku globalnego kryzysu sanitarnego role dziennikarskie mogą stać się mniej charakterystyczne i trudniejsze do odróżnienia.

Dziennikarstwo „bardziej istotne niż kiedykolwiek”

Pomimo różnych typów postrzegania swojej roli, ankietowani dziennikarze jednogłośnie niemal stwierdzali, że w czasie pandemii ich zawód uzyskał nowy poziom legitymizacji i istotności. Dotyczy to w szczególności dziennikarstwa lokalnego i regionalnego.

„Nie zawsze tak było, ale dziennikarstwo jest teraz niezbędne i ważniejsze niż kiedykolwiek” – powiedziała jedna z respondentek. Kolejny poszedł nawet dalej „My, dziennikarze czuliśmy, że możemy być częścią rozwiązania tego problemu, jakim jest pandemia”.

Tagi, , , , ,

Send this to a friend