Nowe badanie przeprowadzone na Uniwersytecie w Michigan sugeruje, że mieszkańcy USA z oporem akceptują angielskojęzyczną edycję telewizji Al Jazeera.
Podczas niedawnej fali rewolucji w Afryce Północnej, Al Jazeera English (AJE) była wiodącym źródłem informacji dla mediów na całym świecie, wpływając na międzynarodową opinię publiczną. Po raz pierwszy, od czasu powstania w 2006 roku, temu angielskojęzycznemu kanałowi telewizyjnemu z siedzibą w Katarze, udało się uzyskać „globalną tożsamość”, pozwalającą na rzucenie wyzwania CNN i BBC.
Wydarzenia, które minionej wiosny ogarnęły Północną Afrykę, pociągnęły za sobą poważne zmiany. Nawet Biały Dom ogłosił, że śledził relacje AJE z powstania w Egipcie. Wielu badaczy mediów i menadżerów w Doha zaczęło mówić o „momencie Al Jazeery”, odnosząc się do lepiej znanego „momentu CNN”, związanego z pierwszą wojną w Zatoce, kiedy to kanał Teda Turnera zaczął nadawać z Kuwejtu 24 godziny na dobę, relacjonując inwazję i wojnę, która po niej nastąpiła. Czy wydarzenia w Egipcie okażą się podobnym punktem zwrotnym dla Al Jazeery? Czy może jednak uprzedzenia i oskarżenia o stronniczość w stosunku do nadawcy z Kataru dalej dominują w USA?
Niedawne badanie, przeprowadzone przez Katie Brown i Alexa Youmans z Uniwersytetu w Michigan rodzi takie właśnie pytania. Badanie zatytułowane „Po Egipcie: Czy Al Jazeera English wykorzysta swój „moment” na zdobycie amerykańskiej publiczności”, opublikowane w Arab Media & Society, analizuje jak amerykańscy widzowie oceniają materiały dziennikarskie nadawane przez AJE, w odróżnieniu od kanałów amerykańskich.
Youmans i Brown, nawiązując do studium Hovlanda i Weissa, skoncentrowanym na postrzeganiu wiarygodności źródeł informacji, za pośrednictwem MTurk, crowdsourcingowej platformy Amazon, zaprosili do badania 177 Amerykanów, z których 98 procent nie było regularnymi widzami AJE i CNN. Pierwszej grupie pokazano wideo na temat mediacji między talibami a rządem Afganistanu, przygotowane przez AJE , druga grupa oglądała ten sam materiał, jednak zmodyfikowany poprzez dodanie logo i grafiki CNN, natomiast trzecia grupa nie zobaczyła żadnego nagrania. Wszyscy ankietowani zostali następnie poproszeni o wypełnienie ankiety z pytaniami dotyczącymi uczciwości przekazów angielskiej edycji Al Jazeery i CNN.
Badani, którym pokazano „oficjalny” materiał Al Jazeery (z logo AJE) określili wideo jako „stronnicze”, co korespondowało z odpowiedziami członków trzeciej grupy, którzy nie oglądali żadnego materiału. Dla kontrastu, druga grupa uczestników badania, która oglądała materiał z grafiką CNN, określiła go jako „uczciwy”, a przekaz CNN uznała za mniej „stronniczy”, niż określili to członkowie grupy trzeciej. W gruncie rzeczy, obecność logo AJE i CNN może w istotny sposób wpływać na odbiór tego samego materiału dziennikarskiego.
Według Youmans i Brown, Amerykanie nie są w stanie ocenić angielskiej edycji Al Jazeery bez uprzedzeń: 40 procent badanych zadeklarowało obojętność wobec kanału, 25 procent byłoby generalnie zainteresowanych, ale raczej nie ubiegałoby się o dostęp do niego, natomiast 20 procent zadeklarowało, że jest przeciwne AJE.
Z tych właśnie powodów może się wydawać, że „moment” angielskiej edycji Al Jazeery dosięgnął zaledwie ograniczonej mniejszości populacji USA. By może tylko tych, którzy już wcześniej byli „wtajemniczeni” w działalność kanału z Kataru za pośrednictwem Internetu, serwisów społecznościowych czy YouTube. Według naukowców, ideologiczne bariery mogą spowolnić rozpowszechnianie AJE w amerykańskich sieciach. W celu pokonania powszechnej niechęci do jej transmisji i zwiększenia obszaru dystrybucji, angielska edycja Al Jazeery wydaje się być skazana na Internet i inne, alternatywne kanały. Strategia ta być może nie przyniesie AJE szerokiego uznania w krótkim czasie, ale może pomóc w ukształtowaniu świadomej i lojalnej publiczności, gotowej na przyjęcie AJE w swoich salonach.
TagiAl Jazeera English, Alex Youmans, Arab Media & Society, arabskie rewolucje, CNN, Katie Brown, odbiorcy mediów, stronniczość mediów, USA, wojna z Zatoce 1991, „moment CNN”