Dziennikarze a media społecznościowe

15 listopada 2013 • Dziennikarstwo Branżowe, Nowe Media / Web 2.0 • by

Według badania zorganizowanego przez globalną grupę public relations, ECCO International, dziennikarze postrzegają media społecznościowe bardziej jako szansę na uzupełnienie własnej pracy, niż zagrożenie dla całej profesji dziennikarskiej.

Wspomniana powyżej ankieta została przeprowadzona w styczniu i lutym bieżącego roku na reprezentatywnej próbie 1149 dziennikarzy z 12 krajów, wśród których, poza Polską, wzięli udział pracownicy mediów ze Szwecji, Szwajcarii, Czech, Brazylii, Australii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Stanów Zjednoczonych, Węgier, Republiki Południowej Afryki, Wielkiej Brytanii i Włoch. Badanie dotyczyło przyzwyczajeń i preferencji dziennikarskich w czasie korzystania z mediów społecznościowych.

Nowe źródło informacji

Wyniki ankiety dowodzą, że dziennikarze wykorzystują media społecznościowe do analizowania opinii publicznej, szybkiego gromadzenia i prezentowania wiadomości oraz jako narzędzie do budowania własnego zaplecza informacyjnego. Bardziej interaktywne metody pracy medialnej oferowane przez media społecznościowe, takie jak pozyskiwanie tłumu internautów do własnych badań, przeprowadzanie wywiadów online czy współpraca z rozmaitymi organizacjami public relations mają – zdaniem dziennikarzy – znaczenie drugorzędne. Aż 87% badanych traktuje media społecznościowe raczej jako uzupełnienie tradycyjnego dziennikarstwa, niż jako jego zagrożenie. Ta konstatacja jest szczególnie interesująca w obliczu przeobrażeń w obrębie mediów, gdy wydania papierowe gazet ulegają systematycznemu wyparciu na rzecz wydań online, a platformy społecznościowe zyskują miano oficjalnego kanału komunikowania się z obywatelami na płaszczyźnie politycznej (wystarczy przywołać przypadek Radosława Sikorskiego i jego konta na Twitterze) czy z odbiorcami mediów (jak choćby niedawna kłótnia Krzysztofa Bosaka i Jarosława Kuźniara o sprawę ataku na Kubę Wojewódzkiego, która w istocie dotykała problemu statusu dziennikarza w rzeczywistości społeczno-politycznej; owa wymiana poglądów również odbyła się za pomocą Twittera). Traktowanie mediów społecznościowych jako uzupełnienia tradycyjnego dziennikarstwa, choć szlachetne w odniesieniu do korzeni pracy dziennikarskiej, może siłą rzeczy poprowadzić do momentu, w którym media społecznościowe same staną się częścią dziennikarstwa tradycyjnego (telewizja w początkowych latach swego rozwoju też wydawała się wtórna w stosunku do radia).

Facebook najpopularniejszy, Twitter wzmacnia pozycję

Najpopularniejszą platformą społecznościową wśród respondentów okazał się Facebook, na który wskazało 86% ankietowanych. Wyjątkiem od reguły jest przypadek Wielkiej Brytanii, gdzie od dłuższego już czasu dominuje LinkedIn. Dopiero drugie miejsce zajmuje Twitter (do posiadania na nim konta przyznaje się 61% badanych dziennikarzy), jednak, co ciekawe, w Polsce, Czechach i na Węgrzech drugą pozycję okupuje znacznie młodsza niż Twitter platforma Google+. Analiza wykorzystywania platform społecznościowych do samej pracy dziennikarskiej wykazała jednak, że Twitter jest pierwszym wyborem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (93%), Wielkiej Brytanii (75%), Republice Południowej Afryki (68%) i w Szwecji (50%). W przytoczonych wyżej krajach Europy Środkowo-Wschodniej (Polska, Czechy, Węgry) Twitter jest statystycznie wykorzystywany do pracy tylko przez co czwartego dziennikarza, podczas gdy Facebook przez 71% badanych. Uwzględniając ostatnie trendy medialne wydaje się, że Twitter będzie dziennikarskim narzędziem dla coraz większej grupy pracowników mediów w Polsce, zwłaszcza dla elitarnego grona dziennikarzy, którzy już teraz wykorzystują go jako platformę debaty nad ważkimi problemami społeczno-politycznymi.

E-mail popularniejszy niż kontakt osobisty – ale nie w Polsce

Według przeprowadzonego badania aż 90% polskich dziennikarzy wykorzystuje kontakt osobisty i rozmowy telefoniczne jako podstawowe źródła zdobywania informacji w codziennej pracy. Dla porównania w podobny sposób gromadzi dane tylko 59% brytyjskich dziennikarzy, znacznie częściej (80% badanych) przyznając się do pracy za pomocą korespondencji mailowej (media społecznościowe w pierwszym wyborze wskazało tylko 17% ankietowanych). W skali globalnej najważniejszymi źródłami dla dziennikarza okazały się odpowiednio: e-mail (75%), kontakt osobisty (70%) i wyszukiwarki internetowe (68%). Z punktu widzenia profesjonalizmu dziennikarskiego sposób pracy rodzimych dziennikarzy jawi się jako najbardziej rzetelny – kontakt osobisty i rozmowy telefoniczne pozwalają na większy poziom weryfikowania otrzymywanych informacji, niż ma to miejsce za pomocą korespondencji elektronicznej. Jednak ta społeczna ostrożność musi zostać skonfrontowana ze systemem dzisiejszej pracy dziennikarskiej, w którym gwałtowny przepływ informacji determinuje potrzebę szybkiego ich publikowania. Dlatego też konieczne jest znalezienie równowagi pomiędzy mozolną weryfikacją danych, wpływającą na dziennikarski profesjonalizm, a koniecznością nieustannego zaspokajania potrzeb odbiorców mediów w dynamicznej rzeczywistości globalnej.

Nie ma się czego bać

Tylko ponad połowa (55%) badanych dziennikarzy w Polsce zgodziła się ze stwierdzeniem, że gwałtowny przepływ informacji w mediach społecznościowych i komunikacyjny chaos w ich obrębie wynikający z braku kontroli może stanowić zagrożenie dla standardów pracy dziennikarskiej, podczas gdy w ujęciu międzynarodowym z tą tezą zgodziło się 77% ankietowanych pracowników mediów. Trzech na czterech ze wszystkich badanych dziennikarzy przyznało się, że nigdy nie uczestniczyło w żadnym szkoleniu na temat mediów społecznościowych. Pomimo to ponad połowa (55%) pytanych uważa, że posiada choćby „średnie” kompetencje do pracy z nimi, a 37% określa stan swojej wiedzy o platformach społecznościowych jako „bardzo dobry”.

Zastanawia przede wszystkim fakt stosunku polskich dziennikarzy do zagrożeń wynikających z pracy za pomocą mediów społecznościowych. Pytanie, na ile jest on wynikiem lekceważenia rozwoju technologicznego i wynikających z niego konsekwencji, na ile przejawem ignorancji, a na ile rzetelnym osądem sytuacji platform społecznościowych?

*****

Podsumowując wyniki przedstawionych wyżej badań, stwierdzić możemy, iż statystyczny polski dziennikarz okazuje się osobą przywiązaną do tradycyjnych metod pozyskiwania źródeł dziennikarskich, niekoniecznie dostrzegającą problemy związane z nowymi mediami, a przy tym (jak dotychczas) w stosunku do nich względnie nieufną. Należy docenić akcentowanie przez rodzimych pracowników mediów form zdobywania lokalnej wiedzy, jednak wydaje się rzeczą konieczną, by analiza globalnych trendów dziennikarskich została w Polsce przyjęta jako przyczynek do dyskusji nad kierunkami rozwoju dziennikarstwa. Otwarcie się na media społecznościowe nie jest zaletą samą w sobie, jednak by móc wartościować korzyści i zagrożenia z nich płynące, dziennikarze muszą być świadomi pełnego spektrum możliwości, jakie owe media dają.

Więcej o badaniu tutaj.

Zdjęcie: Ken Lee/ CC Flickr

 

Print Friendly, PDF & Email

Tagi, , , , ,

Send this to a friend